Praktyczne zastosowanie nowych przepisów drogowych wskazujemy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Autostrady i drogi ekspresowe mają bardzo ważne zadanie. W ich ciągu nie buduje się skrzyżowań, są oddzielone od szlaków dla pieszych, a do tego zabezpieczane za pomocą barier i siatek. To wszystko powoduje, że można na nich bezpiecznie osiągać wyższą prędkość. Co z kolei przyspiesza tempo jazdy. Trasy te rządzą się jednak też pewnymi regułami. I kluczowa dotyczy bezpiecznej odległości.
Na mocy art. 19 ust. 3a ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący jadący autostradą lub drogą ekspresową jest zobowiązany do zachowania bezpiecznej odległości od poprzedzającego auta. Ile ma ona wynosić? Ustawodawca określił to bardzo precyzyjnie. Cytując powyższy zapis prawny:
Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę.
Obowiązek jest. Musi być zatem i sankcja za niestosowanie się do niego. Mandat za niezachowanie przez kierującego wymaganego minimalnego odstępu między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu pojawił się 1 stycznia 2022 roku i może wynosić od 300 do 500 zł. Czym na mocy nowego taryfikatora punktów karnych obowiązującego od 17 września 2022 roku otrzymał też swoją wartość punktową. Wykroczenie oznacza 5 punktów karnych.
Wyjątek od obowiązku zachowania bezpiecznej odległości, a tym samym pozwalający na uniknięcie mandatu, jest jeden. Mowa o wyprzedzaniu. Tyle że wtedy mówimy o odległości od pojazdu, obok którego właśnie przejeżdżamy np. lewej strony.
Teoretycznie w tej sprawie wszystko wydaje się dopracowane. Jest obowiązek utrzymywania bezpiecznej odległości. Odległość ta została niezwykle precyzyjnie określona w przepisach. A do tego policjanci bardzo często kontrolują autostrady i drogi ekspresowe sprawdzając czy kierowcy stosują się do przepisów. Tyle że to właśnie w tym kontrolowaniu pojawia się problem. Kierowcy często podkreślają, że prowadząc auto, trudno bardzo precyzyjnie wskazać ile dokładnie metrów przed nami znajduje się kolejny pojazd.
Nie da się tego zrobić? A właśnie, że da. Tyle że trzeba znać proste patenty na wyliczanie dystansu.