Widzisz taki sygnalizator? To znaczy, że musisz zjeżdżać

Migająca lub świecąca na stałe strzałka oznacza jedno. Musisz opuścić zajmowany właśnie pas ruchu. Tyle że do tego znaczenie tego sygnalizatora nie ogranicza się. Kierujący ma dużo dłuższą listę obowiązków.

O przepisach ruchu drogowego i znaczeniu znaków szerzej opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.

Tytuł tego artykułu odnosi się do sygnalizatora S-7. To nic innego jak ukośna strzałka skierowana do ziemi. Może być nadawana stale lub migać. Jako że jest koloru żółtego, ma za zadanie ostrzegać. A informacja płynąca z tego ostrzeżenia jest jedna. Trzeba zjechać z zajmowanego właśnie pasa ruchu.

Zobacz wideo KOLIZJA OSOBÓWKI Z HULAJNOGĄ

Sygnalizator S-7 oznacza zmień kierunek jazdy! I zachowaj ostrożność

Widząc sygnalizator S-7 kierujący musi opuścić pas ruchu, nad którym nadawany jest ten sygnał lub nad którym umieszczony został sygnalizator. Co więcej, jest zobowiązany do wjazdu na część jezdni znajdującą się po stronie wskazanej strzałką. Pojawienie się takiego sygnału oznacza chwilową zmianę organizacji ruchu.

Sygnalizatory S-7 są stawiane przy drogach głównie w związku z utrudnieniami w ruchu związanymi z remontami drogowymi, ewentualnie pracami okołodrogowymi. Poza tym mogą wyznaczać miejsce, w którym doszło do wypadku drogowego. I samo ostrzeżenie przed ewentualnym niebezpieczeństwem to pierwsza kwestia. Drugą jest to, iż sygnalizator S-7 zobowiązuje kierowcę do zachowania szczególnej ostrożności.

Szczególna ostrożność powinna oznaczać zredukowanie prędkości, uważne obserwowanie zmiany poprowadzenia ruchu, ale też i otoczenia drogi. Na jezdni w każdym momencie może się pojawić np. pracownik służby drogowej lub policjant.

Czy za sygnalizator S-7 można dostać mandat?

Niezastosowanie się do poleceń wydawanych przez sygnalizator S-7 może oznaczać mandat karny. Ten wynosi 500 zł. Co więcej, od dziś obowiązuje nowy taryfikator punktów karnych. A to oznacza, że do konta kierowcy w CEK po popełnieniu tego wykroczenia zostanie dopisanych 15 punktów karnych. Tyle że kara ta jest czysto pozorna. Bo zignorowanie sygnalizatora S-7 w 99 proc. przypadków oznacza bowiem... kolizję. Pojazd uderzy w zapory postawione na początku remontowanego odcinka drogi. W takim przypadku jego kierowca zostanie ukarany za stworzenie zagrożenia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA