Bójka przed sklepem w Tarnowskich Górach. Poszło o miejsce parkingowe

Ludzie są sfrustrowani i zestresowani. Czasem wystarczy mały impuls, aby wyszło z nas to co najgorsze.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Każdy kto robi zakupy chce zaparkować jak najbliżej. Jeśli jest to jakiś dzień wolny, to również ciężko o miejsce parkingowe. Zwłaszcza teraz, po wakacjach, gdy ludzie ruszyli do sklepów.

Zobacz wideo Jak udzielać pierwszej pomocy? Policjanci tłumaczą krok po kroku

Do mało przyjemnej sytuacji i stresogennej doszło 1 września pod sklepem na parkingu w Tarnowskich Górach. Na miejsce została wysłana policja, która została powiadomiona przez 10-latkę.

Według ustaleń policji, na parkingu pod Biedronką kobieta z córką pakowały rzeczy do samochodu. Matka dziewczynki postawiła wózek obok samochodu akurat na wolnym miejscu. Traf chciał, że właśnie to miejsce upatrzył sobie 74-latek, który pilnie chciał zaparkować.

Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, mężczyzna w wulgarny sposób zwrócił uwagę kobiecie, aby ta zabrała wózek sklepowy. Kobieta nie była dłużna i również odpowiedziała wulgarnie mężczyźnie. Jak się okazało kobieta podeszła do samochodu 74-latka i wdała się z nim w dyskusję, która przerodziła się w kłótnię, a następnie w bójkę, którą zapoczątkował senior.

Przestraszona dziewczynka wykonała dwa telefony – na policję i do swojego taty. Poinformowała, że jakiś pan bije jej mamę.

Po pewnym czasie zjawił się mąż kobiety z kolegą. Podszedł on do seniora, którego uderzył w twarz. Mężczyzna miał upaść na ziemię.

Mąż kobiety został przesłuchany i zwolniony do domu, natomiast uczestniczka bójki na następny dzień zgłosiła napaść i uszkodzenie ciała.

Jak widać wystarczy mała iskra, aby wyciągnąć z nas to co najgorsze. Szkoda tylko, że na wszystko musiało patrzyć dziecko, dla którego musiał to być duży stres.

Więcej o: