Mandat za brak prawa jazdy to 1500 zł. Kierowcy nie wiedzą, za co jest. I płacą

Mandat za brak prawa jazdy to nazwa stosowana potocznie. Kierujący jest bowiem karany za brak uprawnień. A to pojęcie dużo szersze. Warto je dokładnie poznać. Wtedy kierowca będzie wiedział za co tak naprawdę dostał 1500 zł mandatu.

Pojęcia prawne, ale też palące dla kierowców zagadnienia tłumaczymy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Mandat za brak prawa jazdy? Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista. Dostaje go ten kierowca, który dokumentu nigdy nie zdobył lub któremu został on odebrany. W sensie prawnym kwestia nie jest jednak tak prosta. I żeby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do art. 94 ustawy Kodeks wykroczeń.

Zobacz wideo Pojechaliśmy nową Toyotą na motospacer po nawiedzonej wsi

Brak prawa jazdy, czyli tak właściwie to co?

Powyższy akt prawny mówi nie o braku prawa jazdy, a o prowadzeniu pojazdu mechanicznego pomimo braku uprawnień. I różnica między tymi dwoma stwierdzeniami jest potężna. Szczególnie że brak uprawnień nie jest równy brakowi prawa jazdy. Brak tożsamości tych pojęć najlepiej pokazuje przykład. Wyobraźmy sobie, że policjanci zatrzymali do kontroli drogowej busa. Ten ma w dowodzie rejestracyjnym wpisane DMC na poziomie 4 ton. I choć kierujący ma prawo jazdy kategorii B, nie posiada uprawnień do kierowania takim pojazdem.

Powyższe wymogi dotyczące posiadania odpowiedniej kategorii prawa jazdy i kary odnoszą się do drogi publicznej, strefy zamieszkania lub strefy ruchu.

Kiedy kierowca również nie ma prawa jazdy?

Analogiczna sytuacja dotyczy też:

  • prowadzenia samochodu osobowego z prawem jazdy kategorii B1, a nie B,
  • prowadzenia zbyt ciężkiego kampera z prawem jazdy kategorii B, a nie C,
  • prowadzenia zbyt mocnego motocykla z prawem jazdy kategorii B, A1 i A2, a nie A,
  • prowadzenia zestawu pojazdów o zbyt dużej masie z prawem jazdy kategorii B, a nie B+E czy B z kodem 96,
  • prowadzenia samochodu ciężarowego z naczepą lub przyczepą z prawem jazdy kategorii C, a nie C+E,
  • prowadzenia autobusu z kategorią inną niż D.

Bez uprawnień, ale z grzywną i zakazem prowadzenia

Każdy z powyższych scenariuszy oznacza, że kierujący prowadzi pojazd, ale nie posiada do tego uprawnień. De facto nie ma zatem prawa jazdy – choć może go nie mieć tylko w zakresie właściwej kategorii. A to rodzi poważne konsekwencje z tytułu art. 94 ustawy Kodeks wykroczeń. Paragraf 1 mówi o mandacie. Ten wyniesie co najmniej 1500 zł. Co najmniej, czyli w czasie kontroli kwota może wzrosnąć do 5 tys. zł, a w sądzie do 30 tys. zł.

Niestety jest jeszcze art. 94 par. 3 w/w aktu prawnego. A ten oznacza... zabranie posiadanego prawa jazdy. Wykroczenie wiąże się bowiem z automatycznym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Policjanci zatrzymają kierującemu uprawnienia już w czasie kontroli drogowej, a o czasie obowiązywania zakazu zadecyduje sąd.

Jako ciekawostkę można dodać, że do końca grudnia 2021 roku kara za to wykroczenie wynosiła tylko 500 zł i nie była połączona z obligatoryjnym zakazem prowadzenia.
Więcej o: