W sieci niemal codziennie pojawiają się filmy z tzw. szeryfami w roli głównej. To kierowcy, którzy chcąc dać nauczkę innym, najczęściej sami blokują ruch lub łamią przepisy drogowe. Ten mężczyzna posunął się jednak dalej - zdobył odpowiednie wyposażenie i stanął na poboczu.
Policjanci z Elbląga zatrzymali mężczyznę w czwartek po południu po zgłoszeniu od świadka dziwnej sytuacji. Dzwoniący dostrzegł podejrzanie zachowującego się człowieka, ubranego w spodnie przypominające policyjne i kamizelkę odblaskową z oznaczeniem "R". Mężczyzna stał obok białego seata, a w ręku trzymał przedmiot przypominający tzw. policyjny "lizak".
Gdy patrol prawdziwej policji dotarł na miejsce, fałszywy policjant wsiadł do seata i odjechał. Policjanci włączyli sygnały i próbowali zatrzymać auto, ale widząc to, kierujący gwałtownie przyspieszył. Jak opisuje komenda w Elblągu, kierujący łamał przepisy, przejeżdżał na czerwonym świetle i gnał ponad 130 km/h w środku miasta.
Zatrzymać udało się go jednak dość szybko, bo po 4 km. Kierującym okazał się 38-latek doskonale znany już policji. Twierdził, że nie zatrzymał się do kontroli, bo... nie zauważył próbujących go zatrzymać policjantów. Wcześniej 38-latek był już notowany za dokonywanie samowolnych "kontroli drogowych" oraz udawanie policjanta w Sochaczewie i Elblągu. W momencie zatrzymania miał na sobie kamizelkę z oznaczeniem "ruchu drogowego", a w jego samochodzie znaleziono jeszcze jedną kamizelkę odblaskową, policyjny "lizak" oraz paralizator.
Co ciekawe, mężczyzna prowadzi też stronę internetową oferującą pomoc prawną i pomagającą odzyskiwać odszkodowania po wypadkach drogowych. Z kamizelką i policyjnym "lizakiem" na elbląskich drogach pojawiał się zapewne nie raz, bo na lokalnych forach internetowych informacje o fałszywym policjancie pouczającym kierowców pojawiały się już od kilku dni.
Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za podszywanie się pod policję oraz ucieczkę przed policją.