Na stronie głównej gazety.pl znajdziesz więcej artykułów o polskich drogach. Nagranie, które opisujemy w tym jest wstrząsające, ale wszystko skończyło się zaskakująco dobrze. Poszkodowany po hospitalizacji będzie mógł chodzić. Wypadek, który mógł być śmiertelny, zakończył się złamaniem stopy, kostki i panewki miednicy. Oddajmy głos samemu kierowcy.
Wracając z pracy nadziałem się na nieoświetloną maszynę leśną (harvester) w godzinach nocnych. Próba ominięcia się nie udała więc zahaczyłem o jej tylne lewe koło i obróciło mnie o 90..... Następnie poprawił mi prosto w drzwi kierowcy 2.5 tonowy mercedes
- czytamy w opisie nagrania z wideorejestratora, które pojawiło się na kanale "STOP CHAM". Kierowca hyundaia z impetem wjechał w maszynę leśną. Kompletnie nieoświetloną. Po ciemku i przy padającym deszczu po prostu nie miał szans jej zauważyć. Z relacji kierowcy wynika, że biegły sądowy orzekł winę kierującego harvesterem. Aktualnie trwa postępowanie sądowe w tej sprawie. Poniżej możecie zobaczyć nagranie:
Nieoświetlony, bardzo wolno jadący pojazd to rzecz, której nie chce spotkać na drodze żaden kierowca. Zwłaszcza, kiedy jest ciemno i pada deszcz. W komentarzach pod filmem pojawiają się uwagi, że hyundai mógł jechać za szybko. Kierowca temu zaprzecza. I nie zamierzamy tu nikogo oceniać ani szukać winnych. Nie o to chodzi!
Powyższy film powinien jednak otworzyć wszystkim oczy i przypomnieć o jednej z najważniejszych zasad na drodze.
W trudnych warunkach, także przy ograniczonej widoczności, prędkość jest naszym wrogiem. Zawsze trzeba wtedy zwolnić. Dajemy sobie znacznie więcej czasu na reakcję. W tak skrajnej sytuacji jak ta na nagraniu prawdopodobnie i tak doszłoby do wypadku, ale jego skutki mogłyby być dużo łagodniejsze. Pamiętajcie. Kiedy nie widzicie dobrze, to zwolnijcie. W wielu sytuacjach:
Robicie to dla własnego bezpieczeństwa.