Zepchnął osobowym Audi wóz strażacki jadący na akcję, a potem uciekł na piechotę

Kierowca Audi A4 w zakręcie zjechał na przeciwny pas drogi, wprost pod pędzący do akcji wóz strażacki. Warte milion złotych Volvo wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Sprawca zamiast pomóc poszkodowanym strażakom uciekł na piechotę z miejsca wypadku.

Ochotnicza Straż Pożarna rzadko kiedy może pochwalić się tak nowoczesnym sprzętem, jak OSP Skaryszew. Niestety, tamtejsi ochotnicy nie długo nacieszyć się nowoczesnym Volvo z napędem na 4 koła. Auto, które dostali w 2018 roku, zostało poważnie uszkodzone podczas wieczornego wyjazdu na akcję.

Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Do zdarzenia doszło w miejscowości Chomentów, a sprawcą kolizji był kierowca Audi A4, który z niewyjaśnionych powodów na zakręcie zjechał na przeciwległy pas, uderzając lewym przednim rogiem auta w jadący lewy narożnik wozu strażackiego. W wyniku zderzenia, 16-tonowy pojazd wpadł do rowu i uderzył w drzewa. Z kolei Audi wpadło w poślizg, ale po uderzeniu w ciężarowe Volvo zostało na drodze.

Na szczęście strażacy jadący do akcji wyszli z tego zdarzenia głównie z siniakami i otarciami. Co prawda jeden z nich trafił do szpitala, jest po kilku godzinach wrócił do domu. Sprawcy najwyraźniej także nic się nie stało, bo kierowca porzucił auto i dość szybko ulotnił się z miejsca wypadku - zanim strażacy zdołali wydostać się z samochodu.

"Niestety Volvo jest dość mocno uszkodzone i nie nadaje się na tą chwilę do dalszej eksploatacji." - napisali na swoje stronie strażacy OSP Skaryszew. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.