Do zdarzenia doszło wczoraj nad ranem na autostradzie A40 w kierunku zachodnim tuż przy stacji metra Park Royal.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Według relacji świadków Range Rover wypadł z autostrady A40, a następnie wleciał z impetem na parking, gdzie stała zaparkowana Tesla, żeby ostatecznie wylądować na torach kolejowych przy stacji metra. Okoliczni mieszkańcy zostali wybudzeni nad ranem przez ogromny huk. Po kilku minutach na miejscu zjawiły się służby ratunkowe, a po chwili dołączyły do nich helikoptery pogotowia ratunkowego.
Służby ratunkowe odebrały zgłoszenie o wypadku o godzinie 3:48 nad ranem. Po dotarciu na miejsce medycy stwierdzili zgon 33-letniej kobiety, pasażerki Range Rovera. Dwie pozostałe osoby: 24-letni mężczyzna i 27-letnia kobieta, którzy również znajdowali się w samochodzie, zostali przewiezieni do szpitala.
Młody mężczyzna, który kierował samochodem jest w stanie krytycznym, a obrażenia u kobiety oceniono jako niezagrażające życiu. Kierowca Tesli również doznał poważnych obrażeń, ale na miejscu zaopiekowały się nim służby ratunkowe.
Z powodu tragicznego wypadku linia Picadilly została częściowo zamknięta po wypadku na autostradzie A40 w kierunku zachodnim nieopodal stacji metra Park Royal. Brytyjska policja cały czas prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.