Przy jakich obrotach zmieniać biegi? Wielu robi to za wcześnie i ryzykuje awarię

Niskie obroty nie są receptą na niskie spalanie. I to wiadomo od lat! Nie dość, że sprowadzony do parteru silnik nie ma siły, aby zapewnić autu dynamikę jazdy, to jeszcze taka technika jazdy zagraża mu poważnymi awariami.

Prawidłową technikę jazdy samochodem omawiamy również w serii materiałów opublikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Kierowcy dzielą się na trzy typy. Pierwszy jest taki, który zmienia bieg dopiero w momencie, w którym – mówiąc kolokwialnie – gary zatańczą na masce. Drugi typ uwielbia niskie obroty zarówno podczas jazdy, jak i zmiany przełożenia. Dlatego gdy wrzuca wyższy bieg, silnik prawie gaśnie. Trzeci typ jest zwolennikiem obrotów pośrednich. Który model jest najbardziej prawidłowy?

Zobacz wideo Motospacer po Serocku i okolicach

Trzy typy kierowców. Kto ma rację?

Pewnie pomyślicie, że najlepiej stosować się do modelu ostatniego. Bo wyważenie jest zawsze kluczem do sukcesu. I w pewnym sensie będziecie mieć rację. W pewnym sensie, bo czasami konieczne jest "piłowanie" samochodu. Tak właśnie stanie się np. wtedy, gdy macie zamiar wyprzedzić i musicie skorzystać z pełnej mocy silnika, a pod maską waszego auta pracuje wolnossący benzyniak. Ten bez wysokich obrotów nie obudzi się, a wy w czasie wykonywania manewru stworzycie sytuację stanowiącą zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Niskie obroty i emerycki styl jazdy. To szkodliwe dla... dwumasy!

Czemu omawiając typy zachować jeszcze ani razu nie pochwaliliśmy kierowcy lubującego się w niskich obrotach? Bo "emerycki" styl jazdy jest chyba najbardziej niebezpieczny. Tak, wynika z troski o niskie spalanie. Tyle że niskie obroty nie zawsze oznaczają małe zapotrzebowanie na paliwo. A jednocześnie prowadzą do powstania trzech niebezpiecznych efektów.

Współczesne silniki są małolitrażowe, wysilone i doładowane. A to sprawia, że szczególnie ważne staje się tłumienie w nich drgań. Jak to osiągnąć? Producenci mają idealną receptę. Tą jest koło dwumasowe – które jest masowo stosowane nie tylko w dieslach, ale i benzyniakach. Dwumasa niestety nie znosi niskich obrotów. To wtedy generowanych jest najwięcej drgań w silniku i to niskie obroty najmocniej odbijają się na kondycji tłumika zamontowanego przy sprzęgle. Czasami koło może zatem zostać uszkodzone już po pokonaniu 30 czy 40 tys. km.

Niskie obroty niszczą dwumasę. A nowa kosztuje od 800 do nawet 3000 zł. I do tej sumy oczywiście doliczyć trzeba jeszcze koszt robocizny mechanika, czyli od 500 do 1000 zł. Nawet jeżeli na niskich obrotach silnik pali mało, tak droga naprawa zje wszystkie oszczędności...

Niskich obrotów nie lubią też tłoki i rozrząd

Drugi z efektów dotyczy elementów zamontowanych wewnątrz silnika. Przy zbyt niskiej prędkości obrotowej, niekorzystne siły oddziałują na panewki korbowodów, wał korbowy czy tłoki. A uszkodzenie którejś z tych części, oznacza generalny remont silnika, ewentualnie jego wymianę. To w prostej linii oznacza, że ponownie mówimy o czterocyfrowym koszcie wizyty w warsztacie.

Niskich obrotów nie znosi też łańcuch rozrządu. Rozciąga się i zaczyna hałasować przy rozruchu.

Uważaj na gorące punkty. Spalanie superstukowe w natarciu

Słyszeliście kiedyś o spalaniu superstukowym? No i lepiej żebyście nie słyszeli. Choć przy ciągłej jeździe na niskich obrotach i eksploatowaniu downsizingowanego silnika, prędzej czy później dowiecie się na czym polega LSPI... Opis sytuacji może być dość prosty. Jedziesz na niskich obrotach i naciskach pedał gazu do dechy – bo akurat potrzebujesz uderzenia mocy. Wtedy w tłoku tworzy się tzw. gorący punkt, który doprowadza do przedwczesnego zapłonu mieszanki paliwowo-powietrznej. A taki wybuch w suwie sprężania może doszczętnie zniszczyć jednostkę napędową.

Kiedy zmieniać bieg na wyższy?

No dobrze, a więc kluczowe pytanie w tym punkcie brzmi. Kiedy przychodzi optymalny moment na zmianę biegu? To zależy od rodzaju silnika. Diesle najwyższą sprawność mają zazwyczaj w przedziale od 1750 do 2500 obr./min. Wolnossące motory benzynowe świetnie czują się powyżej 3 czy 4 tys. obr./min., podczas gdy doładowane benzyniaki zwykle osiągają pełnię swoich możliwości w zakresie od 2500 do 5000 obr./min.

Więcej o: