Do tragicznie wyglądającego wypadku doszło w Łęknie, w gminie Węgrowiec niedaleko Poznania. W piątek 19 sierpnia po godzinie 12 w tamtejszy przystanek autobusowy wjechała ciężarówka z naczepą, na której znajdowało się kilkanaście ton ściętych drzew.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl
Siła uderzenia była tak duża, że murowany przystanek został całkowicie zrównany z ziemią, a kierowca samochodu uwięziony w kabinie pojazdu. Na miejsce musiała przybyć jednostka straży pożarnej ze specjalistycznym sprzętem, żeby wydobyć zakleszczonego w aucie mężczyznę. Ratownicy udzielili także pomocy ciężko rannemu mężczyźnie, ale obrażenia okazały się na tyle poważne, że na miejsce wezwano śmigłowiec, który odtransportował kierowcę do szpitala w Poznaniu.
Strażacy nie zakończyli na tym pracy. W trakcie wycinania kierowcy z kabiny ratownicy równocześnie przeszukiwali gruzowisko. Miejsce zdarzenia było w takim stanie, że nie można było wykluczyć, że pod samochodem i gruzami znajdują się inni poszkodowani. Na szczęście okazało się, że w momencie uderzenia, wiata przystankowa była pusta. Wyjaśnieniem okoliczności zajęła się policja.