Więcej porad związanych z techniką jazdy publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
W najbliższych dniach pogoda może być kapryśna. Będzie przeplatać upały z burzami, a burze muszą oznaczać intensywne opady deszczu. Pewnie pomyślicie, że opady nie przeszkadzają kierowcom. W końcu są oni szczelnie zamknięci w kabinie pasażerskiej. Tyle że takie spojrzenie nie jest pełne. Bo choć kierowcy na głowę deszcz nie pada, pada na asfalt, po którym poruszają się koła. A to może spowodować powstanie efektu aquaplaningu.
Na czym polega aquaplaning? Po szybszym wjechaniu w kałużę opona przestaje sobie radzić z odprowadzaniem wody spod bieżnika. Ciśnienie wody znajdującej się pod kołami tworzy w efekcie tzw. poduszkę wodną. Przez to auto zachowuje się zupełnie tak, jakby poruszało się po lodzie. Kierowca nie jest w stanie zapanować nad samochodem. Często mówi się też o "pływaniu" pojazdu lub poślizgu wodnym.
Powstawaniu efektu poduszki wodnej sprzyja oczywiście prędkość. To jednak nie oznacza, że problem dotyczy wyłącznie kierowców jadących np. autostradą. Nie, to też sprawa osób jadących w mieście. Jak uniknąć poślizgu wodnego? Kierujący musi pamiętać o kilku zasadach. W razie silnych opadów deszcze na początek warto zwolnić. Poza tym najlepiej unikać kałuż. Nigdy nie wiadomo jak głębokie są i czy nie spotęgują efektu poślizgu.
Reakcja jest o tyle kluczowa, że poślizg wodny... atakuje bez zapowiedzi. W 99 proc. przypadków stanowi zaskoczenie dla kierowcy.
W tym punkcie warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Stan ogumienia ma szczególny wpływ na możliwość pojawienia się poślizgu wodnego. Im bardziej starty bieżnik, tym mniejszą ilość wody są w stanie odprowadzić opony w czasie jazdy. Przy skrajnie startych klockach bieżnika problemem może się nawet stać delikatny film wodny zbierający się na osiedlowej drodze podczas mżawki.
Załóżmy że kierowca mimo wszystko popełnił błąd. I poślizg wodny pojawił się. Jak się zatem zachować w sytuacji, w której po wjechaniu w kałużę kierujący utraci kontrolę nad samochodem? Podstawowa zasada jest jedna. Kluczowy jest tak naprawdę... spokój! Kierowca powinien unikać instynktownych reakcji. Nie może gwałtownie hamować, dodawać gazu czy zaczynać ostro kontrować kierownicą. Powinien przede wszystkim zdjąć nogę z gazu i wcisnąć sprzęgło.
Puszczenie pedału gazu sprawi, że zredukowana zostanie prędkość i spotęgowane będzie prawdopodobieństwo, że koła odzyskają kontakt z nawierzchnią, a nie... powierzchnią kałuży. Dopóki kierujący nie będzie miał panowania nad samochodem, nie powinien też wykonywać nagłych ruchów kierownicą. Najlepiej jest mocno złapać koło i utrzymywać je na kierunku, w którym chcemy jechać.