Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Są takie imprezy, gdzie producenci muszą się pokazać i spróbować być najlepszymi w swojej klasie. Takim wydarzeniem jest jak najszybszy wjazd na Pikes Peak. W czerwcu udało się to osiągnąć Lamborghini, ale trzymali to w tajemnicy. Aż do teraz.
Podczas setnej edycji Pikes Peak International Hill Climb w czerwcu, nowy wariant Urusa ustanowił rekord trasy dla SUV-a o specyfikacji produkcyjnej. Nastawiona na osiągi maszyna pokonała 156 zakrętów górskiej drogi w 10 minut i 32,064 sekundy. Bentley Bentayga (poprzedni rekordzista) posiadał tytuł od 2018 roku, osiągając czas 10:49.902.
Pod maską zwycięskiego Urusa znajduje się silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem. Na kołach zastosowano opony Pirelli P Zero Trofeo R. Wnętrze zostało zmodyfikowane poprzez dodanie klatki bezpieczeństwa, fotela wyścigowego z uprzężą i systemu gaśniczego.
Kierowca testowy Pirelli, Simone Faggioli, zasiadł za kierownicą Urusa podczas jego rekordowego przejazdu. W 2018 roku osiągnął on najszybszy czas dla pojazdu z napędem na tylne koła.
Włoski producent potwierdził, że ten wariant modelu zadebiutuje w salonach jeszcze w sierpniu.
Jednak to nie koniec w ramach Urusa. Według przecieków ma zadebiutować niedługo odświeżony model Evo. Modyfikacje stylistyczne obejmą nowe otwory wentylacyjne w masce i tylnych błotnikach. Podobno nadal będzie używać obecnego 4-litrowego silnika V8 z podwójnym turbodoładowaniem, ale z większą mocą.
W sierpniu ma zadebiutować również drugi Urus, który jest owiany tajemnicą. Według niektórych będzie to wersja hybrydowa plug-in. Ewentualnie może zostać zaprezentowany wariant wysokowydajny ST-X. Czas jednak pokaże.
Urus jest dla Lamborghini głównym źródłem utrzymania. W pierwszej połowie 2022 roku firma dostarczyła na całym świecie 5090 pojazdów, z czego 61 procent stanowiły SUV-y. W całorocznych wynikach 2021 r. Urus był bestsellerem marki z 5021 dostawami, co stanowi 59,74 procent całej sprzedaży.