Nagranie, które otrzymaliśmy od świadka zdarzenia, w znacznym stopniu odzwierciedla relację samego poszkodowanego oraz osób trzecich. Niektóre fakty zostały zrelacjonowane inaczej, ale nie ma w tym nic dziwnego. Nawet w normalnej sytuacji ciężko jest zapamiętać wszystkie szczegóły dotyczące sytuacji na drodze, a co dopiero działając pod wpływem silnych emocji. Różnice między nagraniem a relacją są niewielkie i w zasadzie nie wpływają w żaden sposób na odbiór sytuacji.
Najświeższe informacje o wypadkach i kolizjach znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Do wypadku doszło w sobotę 6 sierpnia ok. godziny 11:55 na drodze S7 między Ostródą a Olsztynkiem, a dokładnie na 84 km trasy w kierunku Warszawy. Z rozmowy z panem Sergiuszem wynika, że wszystko zaczęło się już podczas wyprzedzania kolumny wolniejszych aut. On i podobny biały seat ibiza jadący za nim zabrali się za wyprzedzanie sznura aut jadących prawym pasem. Gdy już byli na lewym pasie, z dużą prędkością zbliżył się do nich niebieski volkswagen arteon. Z relacji wynika, że samochód przez dłuższy czas siedział na zderzaku i co rusz niecierpliwie wychylał się, to z prawej, to z lewej strony, pospieszając poprzedzające go dwa seaty.
Panu Sergiuszowi został do wyprzedzenia jeden samochód - czarne audi. Aby nieco uspokoić kierowcę arteona, włączył chwile wcześniej prawy kierunkowskaz, aby zasygnalizować, że już za chwile zjedzie z zajmowanego lewego pasa, dając tym samym możliwość wyprzedzenia się. To jednak nie uspokoiło kierowcy volkswagena.
Kiedy seat znajdował się już na prawym pasie, kierowca z arteona rozpoczął jego wyprzedzanie. Po chwili jednak zaczął hamować i zjeżdżać na prawy pas. Choć na nagraniu sytuacja nie jest całkowicie widoczna, z powodu zasłaniającego auta, to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że kierowca volkswagena chciał wręcz zepchnąć ibizę z drogi. Pan Sergiusz próbował zapobiec sytuacji, ale niestety stracił panowanie nad pojazdem, co chwilę później doprowadziło do uderzenia w barierki. Całą sytuację możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.
Dzięki nagraniu z wideorejestratora samochodowego możliwe było potwierdzenie relacji świadków i poszkodowanego oraz przede wszystkim rozpoznanie numerów rejestracyjnych podejrzewanego o spowodowanie kolizji volkswagena. Mamy nadzieje, że dzięki nagraniu, służby szybko zatrzymają niebezpiecznego kierowcę.