Pocięte auta w drodze do Uzbekistanu. ITD rozbiła nielegalny transport

Funkcjonariusze Inspektoratu Transportu Drogowego podczas rutynowej kontroli zatrzymali ciężarówkę należącą do uzbekistańskiego przewoźnika. Okazało się, że pod plandeką znajdują się pocięte samochody i części, a kierowca nie ma odpowiednich domkumnetów ani zezwoleń na ich wywóz poza granice Polski.

Przez rutynowe kontrole ITD przechodzą dziennie dziesiątki jak nie setki pojazdów. Jednym z nich była zarejestrowana przez uzbekistańskiego przewoźnika ciężarówka. Jak się okazało inspektorzy, zatrzymując kierowcę "trafili w dziesiątkę".

Przewóz pociętych aut bez zezwolenia

W zeszły poniedziałek (8 sierpnia) kontrolerzy ITD z Białegostoku zatrzymali na drodze krajowej nr 8 ciężarówkę zarejestrowaną w Uzbekistanie. Jak się okazało kierowca prowadzący zestaw z zapakowaną po brzegi naczepą, był w drodze powrotnej do swojego kraju.

Pierwszym co zwróciło uwagę inspektorów były nieprawidłowo wypełnione zezwolenie na międzynardowy przewóz towaru. Jak się okazało, był to dopiero wierzchołek całej góry nieprawidłowości.

Przechodząc do kontroli naczepy, po otwarciu drzwi i odsłonięciu "firanki" oczom inspektorów ukazała się cała sterta części i pociętych samochodów. Kierowca wykonywał transport "odpadów", choć nie miał żadnego dokumentu potwierdzającego rzeczywistą zawartość przewożonego ładunku. Sam pojazd nie był również stosownie oznakowany.

Towar sklasyfikowano jako odpady niebezpieczne

Na miejsce wezwano inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy sklasyfikowali rodzaj przewożonych odpadów. Były to m.in. zużyte lub nienadające się do użytkowania pocięte pojazdy (kod odpadu: 16 01 04*) czy filtry olejowe (kod odpadu: 16 01 07*), które zgodnie z klasyfikacją stanowią odpady niebezpieczne.

Zobacz wideo

Transport wymienionych przedmiotów wymaga uzyskania odpowiednich zezwoleń. Kierowca na swoje nieszczęście ich nie posiadał. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 183 kk (nieodpowiednie postępowanie z odpadami) na miejsce kontroli wezwano policję.

Można domniemywać, że przewożone "odpady" w Uzbekistanie miałyby swoje drugie życie. Wycięte ćwiartki, maski, elementy zawieszenia itd. po lekkim odświeżeniu z łatwością znalazłyby amatorów na rynku wtórnym.

Liczne konsekwencje

Kontrola zakończyła się odholowaniem całego zestawu na parking strzeżony. W związku z wymienionymi wcześniej nieprawidłowościami Podlaski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego wszczął odpowiednie postępowanie przeciwko przewoźnikowi, załadowcy i samemu kierowcy.

Za wywóz odpadów poza terytorium Polski bez wymaganego zezwolenia, brak dokumentu potwierdzającego ich rodzaj, a także ich przewóz bez stosownego oznakowania pojazdu, firmie grozi kara pieniężna w wysokości 12 tysięcy złotych.

Sprawą zajmie się również Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który wytoczy własne postępowanie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA