Opinie Moto.pl: Kia EV6 GT. Tak się wjeżdża na wyższy poziom

Kia EV6 GT pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, imponujące możliwości całej marki. Po drugie, jak powinien wyglądać mocny i abstrakcyjnie szybki elektryczny SUV.

Kilka liczb, które najlepiej pokażą, czym jest Kia EV6 GT

585 KM mocy, 740 Nm maksymalnego momentu obrotowego, specjalny tryb GT włączany na kierownicy, możliwość włączenia trybu Drift, 260 km/h prędkości maksymalnej i 3,5 sekundy przyspieszenia od 0 do 100 km/h

- Kia EV6 w wersji GT to pokaz możliwości całego południowokoreańskiego koncernu. Kia wjeżdża tym modelem na terytorium, gdzie na liczby będzie konkurować choćby z Porsche Taycanem Turbo czy Audi e-tronem GT. Do tej pory takie porównania brzmiałyby co najmniej absurdalnie. Jednak opracowana na nowoczesnej platformie Kia EV6 wcale nie musi czuć respektu przed elektrykami ze znaczkami premium.

Zobacz wideo Coś z zupełnie innej bajki, ale tej samej marki. KIA Ceed - wzór kompaktowego auta? [TEST]

Zaskakuje moc i zaskakuje cena

Zwłaszcza w 585-konnej wersji GT, kiedy weźmiemy pod uwagę jeszcze jej cenę. 339 900 złotych sprawia, że, mimo niedawnych podwyżek, to najtańsze 500 (prawie 600) koni mechanicznych na rynku. Cena wypada jeszcze lepiej, jeśli zestawimy ją z głównym konkurentem, 487-konnym i wolniejszym Fordem Mustangiem Mach-E GT. Tutaj wyjściowa cena to 399 000 złotych.

Do tego Kia chwali się, że EV6 GT tak naprawdę wszystko ma. Dopłacić można tylko do lakieru specjalnego (7000 zł) i elektrycznie sterowanego szklanego dachu (6000 zł). Lista standardowego wyposażenia jest baaaaaardzo długa, dlatego skupimy się na sportowych pozycjach. W końcu to wersja GT. Kierowca dostaje:

  • sportowe fotele kubełkowe,
  • zamszowa tapicerka z przeszyciami w kolorze neonowym-zielonym,
  • elementy stylistyczne wnętrza w kolorze neonowym-zielonym,
  • aluminiowe nakładki na pedały,
  • powiększone tarcze hamulcowe,
  • zaciski hamulcowe lakierowane w kolorze neonowym-zielonym,
  • tryby jazdy GT i Custom,
  • elektronicznie sterowane zawieszenie,
  • mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu,
  • dyfuzor tylnego zderzaka,
  • 21" felgi aluminiowe z oponami Michelin Pilot Sport 4S w rozmiarze 255/40R21.

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

Wrażenia z jazdy. Kii udało się coś niesamowicie ważnego

Podczas pierwszych jazd nasza przygoda z Kią EV6 GT zaczęła się na torze. Tam mieliśmy okazję pokonać kilka szybkich kółek w tempie dyktowanym przez kierowcę Kii w samochodzie z przodu, przetestować tryb Drift, a także sprawdzić, jak EV6 GT przyspiesza, a potem hamuje podczas drag race'ów.

Papier nie kłamie. Kia EV6 GT jest absurdalnie szybka, a w najostrzejszym trybie GT dosłownie wbija w fotel i sprawia, że czujemy się jak w supersamochodzie. Kia oficjalnie deklaruje 3,5 sekundy do setki. Widziałem już nagrania profesjonalnym sprzętem, że w sprzyjających warunkach potrafi urwać z tego jeszcze dwie lub trzy dziesiąte. Imponujące. Dotąd takie przyspieszenia zarezerwowane były dla stricte sportowych aut. Tych z najwyższej półki.

Potrafi też dać sporo frajdy w zakrętach, bez problemu wyhamować (a waży 2025 kg)  i dać się kierowcy wyszaleć na torze, choć oczywiście nie jest to typowo sportowy samochód. Na torze czuje się świetnie, ale to nie jest jej środowisko naturalne.

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

I bardzo dobrze!

Inżynierom Kii udało się zachować balans i nie przekroczyli pewnej linii. Tej, za którą usportowiony i wzmocniony samochód staje się nieznośny podczas zwykłej, codziennej jazdy. Kia EV6 to przecież przestronny, wygodny i naszpikowany nowoczesnymi technologiami SUV. Zbyt mocne nastawienie na sport mogłoby go po prostu zepsuć, a z jazdy zrobić męczarnie. Fajnie jest się czasem pobawić i wyszaleć na torze, ale potem jeździmy naszym autem przez resztę tygodnia.

Kia EV6 GT nie męczy. Na zwykłych drogach, kiedy jedziemy spokojnie, to też jest spokojna, a do tego komfortowa. W każdej chwili można wcisnąć gaz w podłogę lub trącić zielony przycisk na kierownicy i obudzić 585-konnego potwora, ale nie trzeba. Jeśli chcemy, EV6 GT będzie się zachowywało jak normalny elektryczny SUV.

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

A jak z zasięgiem?

Na pełnoprawną opinię i bardziej szczegółowy test poczekamy aż EV6 GT przyjedzie do redakcji na trochę dłużej. Po jednym krótkim dniu zauważyłem jedną wadę, która mnie irytowała. Nie jest to zwrotny samochód. Na ciasnych uliczkach Sztokholmu musiałem się namęczyć więcej, niż powinienem. Ale tak? Pierwsze wrażenie EV6 GT robi zdecydowanie na plus.

Minus, ale mały i z gwiazdką, można też postawić też przy zasięgu i zużyciu. Deklarowany zasięg wg WLTP to 424 km, a zużycie w cyklu mieszanym - 20,6 kWh na 100 km. Zwykłe EV6 z tym akumulatorem przejadą wyraźnie więcej i dużo łatwiej w nich zejść z zużyciem energii.

Z drugiej strony to w końcu wersja GT o absurdalnych mocy i osiągach. Większe zapotrzebowanie na prąd trzeba wliczyć w cenę jazdy SUV-em, który przyspiesza do 100 km/h w 3,5 sekundy. Warto w tym miejscu dodać, że dzięki technologii 800V EV6, dokładnie jak Porsche, obsługuje ultraszybkie ładowanie. Od 10 do 80 proc. w zaledwie 18 minut.

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

Kia EV6 GTKia EV6 GT fot. Filip Trusz

Kia EV6 GT - opinie. Podsumowanie

Kia EV6 GT miała dwa zadania. Zaprezentować możliwości całej marki, a także pokazać, jak powinien wyglądać elektryczny, piekielnie mocny SUV z wtyczką. Z obu wywiązała się na piątkę. To premiera, obok której nikt nie przejdzie obojętnie. Ciekawe, jak GT przyjmie polski rynek. Zamówienia podobno są bardzo obiecujące. Czekamy na dłuższy test.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.