Podwyżka cen przeglądów. Kolejny rozdział sagi. Rząd aprobuje pomysły zmian

Po raz kolejny powraca temat zmian w przeglądach technicznych. Pojawiają się nowe pomysły, rząd część z nich aprobuje, ale ta saga cały czas nie jest zamknięta. To dopiero kolejny jej rozdział...

O kolejnych propozycjach zmian dotyczących kierowców piszemy również w serwisie Gazeta.pl.

Temat przeglądów jest dziś już mocno odświeżonym kotletem. Kwestia ta powraca bowiem do dyskursu społecznego mniej więcej co dwa, trzy miesiące. I choć sytuacja taka trwa od kilku lat, tak naprawdę do tej pory zmieniło się niewiele. Czy tym razem impas zostanie przełamany? Wszystko może na to wskazywać. Projekt nowelizacji przepisów dotyczących przeglądów został zaakceptowany przez rząd. Tyle że w tym punkcie nadal jest pewne "ale".

Zobacz wideo 48-latka potrącona przez samochód w Łukowie. Jechała rowerem po przejściu dla pieszych

Rząd jest na "tak". Diagnosta będzie robił zdjęcia auta!

Na co tak właściwie zgodził się rząd? Jedną z bardziej zasadniczych nowości ma się stać obowiązek dodawania do bazy CEPiK przez diagnostę zdjęć samochodu. Fotografie mają być co najmniej trzy – dwie powinny przedstawiać bryłę auta, a jedna stan drogomierza. Zdjęcia będą pełnić kluczową rolę. Staną się dowodem, że samochód nie pojawił się na przeglądzie wyłącznie "duszą". I choć zmiana z pewnością idzie w dobrym kierunku, niestety nie wszystkich satysfakcjonuje.

Obowiązek dodawania zdjęć po przeglądzie to tak naprawdę w dużej mierze wynik działania unijnej dyrektywy, a nie inicjatywy rządu. To raz. Dwa zdjęć szczególnie boją się właściciele "wraków" lub aut importowanych z USA. Te choć powinny być dostosowane technicznie do wymogów europejskich, często nie są... I zdjęcia to ujawnią, a kierujący mogą mieć poważne i kosztowne problemy.

Przegląd 30 dni po dacie? A więc stawka będzie podwójna...

Kolejnym punktem zaakceptowanym przez rząd są kary dla kierowców, którzy o więcej niż 30 dni spóźniają się z wykonaniem badania technicznego. Mogliby oni płacić np. stawkę podwójną. Tak w ramach kary. Tyle że kierowcy o karze w tym przypadku nie mówią. Pomysł nazywają raczej podatkiem od remontu samochodu... Jednocześnie rząd chce, aby premiowane były zachowania poprawne. I tak gdy właściciel wykona przegląd nie więcej niż 30 dni przed datą ważności poprzedniego, ważność badania zostanie wydłużona o 12 miesięcy od daty zapisanej w dowodzie rejestracyjnym.

Od wyniku przeglądu będzie można się odwołać

Trzecim z zaakceptowanych pomysłów jest możliwość odwołania się od wyniku badania technicznego przeprowadzonego w stacji kontroli pojazdów. W takim przypadku kierujący będzie miał wyznaczony termin dodatkowej kontroli. Tyle że takiemu badaniu asystować ma przedstawiciel Transportowego Dozoru Technicznego. To TDT ma się stać niejako instancją odwoławczą.

Z którym pomysłem na zmiany w przeglądach rząd się nie zgodził? Nie ma zielonego światła na podwyżki cen obowiązujących w SKP. Nowego rozporządzenia Ministra Transportu nie będzie. A to oznacza, że środowisko diagnostów nie będzie zadowolone. Bardzo mocno lobbowało ono za podwyżką cen badań technicznych. I na poparcie swojego wniosku miało dość mocny argument. Warto pamiętać o tym, że tabela opłat nie drgnęła od roku 2004. To oznacza że w stacjach obowiązują te same stawki od 18 lat!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.