byt głośne słuchanie muzyki w samochodzie może bezpośrednio prowadzić do stworzenia zagrożenia w ruchu. Głośna muzyka rozprasza kierowcę, izoluje go od sytuacji na drodze i może np. doprowadzić do nieusłyszenia nadjeżdżającej karetki albo spowodowania wypadku. Jednak w polskim prawie nie znajdziemy przepisu, który bezpośrednio reguluje kwestię słuchania muzyki w aucie.
O polskich przepisach piszemy codziennie na stronie głównej gazety.pl.
Niektórzy eksperci sugerują, że istnieje możliwość, by policja karała kierowców za głośne słuchanie muzyki, powołując się na niezachowanie należytej ostrożności na drodze. Taki mandat waha się od 250 do 500 zł. Zwolennicy tego rozwiązania wskazują art. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w którym czytamy, że
uczestnik ruchu (...) obowiązany jest zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego.
Jednak są to na razie rozważania czysto teoretyczne, a policja nie wykorzystuje tej furtki. Choć możliwy, to byłby to mandat absurdalny i mocno naciągany. Takich policja nie wystawia.
Nie oznacza to jednak, że amatorzy głośnego słuchania muzyki w samochodzie mogą się czuć całkowicie bezkarnie, ponieważ istnieje sytuacja, kiedy policja może nas ukarać mandatem. I to bardzo dotkliwym.
Drugi problem ze zbyt głośnym słuchaniem muzyki w samochodzie, to sytuacja, kiedy hałas z samochodu zakłóca porządek publiczny. Przepisy regulujące ruch drogowy nie zabraniają głośnego słuchania muzyki. Nie znaczy to jednak, że takie zachowanie jest całkowicie bezkarne. Hałas dobiegający z pojazdu może zakłócać spokój, porządek publiczny lub spoczynek nocny. A to daje funkcjonariuszom możliwość ukarania kierowcy.
Jeżeli za zbyt głośne słuchanie muzyki kierowca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności z tytułu art. 51 kodeksu wykroczeń, to musi się liczyć z grzywną w wysokości od 100 do 500 zł. Właśnie tyle grozi za "zakłócenie spokoju, porządku publicznego, spoczynku nocnego lub wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym".