O rynku motoryzacyjnym w Polsce i Europie szerzej opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.
Na drogach Unii Europejskiej eksploatowanych jest blisko 250 milionów samochodów osobowych. A to oznacza, że na każdy tysiąc mieszkańców przypada 560 aut. Jak w statystykach opracowanych przez ACEA i Eurostat wypada Polska? Są pewne kwestie, w których mamy powody do dumy. Nie brakuje jednak też takich, w których krajowi kierowcy mają jeszcze sporo do zrobienia.
No dobrze, ale zacznijmy od wskaźnika zmotoryzowania kraju. I tu powodów do dumy z pewnością nam nie brakuje. W całej Unii Europejskiej Polska jest trzecim najbardziej zmotoryzowanym państwem. Możemy się pochwalić wskaźnikiem osiągającym wartość 662 samochodów na 1000 mieszkańców. To wynik o 102 pojazdy wyższy od średniej w UE i zaledwie o 4 auta niższy od drugich w zestawieniu Włoch. Polska przegrała jednak nie tylko z Włochami. Liderem został bowiem Luksemburg. Luksemburg, który na marginesie jest jednym z najmniejszych państw świata!
A na tym ciekawostki nie kończą się. Bo spójrzcie tylko na Niemcy – zajęły dopiero 7. lokatę. Jeszcze dalej uplasowała się Francja. Jest dopiero 10.
Wskaźnik zmotoryzowania sprawia, że z uśmiechem wyższości możemy spojrzeć na wszystkich sąsiadów. Nie podskoczą nam ani Niemcy, ani Czesi, ani Słowacy. Tyle że na tym... tak naprawdę dobre informacje się niejako kończą. Bo już przejście do kolejnego zestawienia okazuje się dla polskiego rynku motoryzacyjnego upadkiem na twardą glebę. O jakim zestawieniu mowa? Chodzi o wskaźnik mówiący o tym, ile zostało zarejestrowanych nowych pojazdów w przeliczeniu na 1000 mieszkańców.
Ponownie liderem na liście został Luksemburg. W jego przypadku wskaźnik ma wartość aż 70 nowych aut na 1000 mieszkańców. Druga jest Belgia z wynikiem na poziomie 22 pojazdów, a trzecia Dania i Niemcy. W tych dwóch krajach zarejestrowanych zostało 31 nowych samochodów na 1000 mieszkańców. Gdzie można znaleźć Polskę? Na siódmym miejscu, ale od końca listy! To raz. Dwa wynik uzyskany przez nasz kraj to 12 pojazdów, co oznacza wskaźnik prawie dwukrotnie niższy od europejskiej średniej (która wynosi 22).
Trzecia ze złych informacji jest taka, że Polsce w zestawieniu udało się pobić wyłącznie takie kraje jak Bułgaria, Rumunia, Łotwa, Grecja, Chorwacja czy Litwa. Po czwarte niska liczba fabrycznie nowych samochodów prowadzi nas na kolejną listę. Na listę, na której kraje zostały uszeregowane według średniego wieku samochodów. No i tu również dobrych informacji zdecydowanie brakuje...
Najmłodsze samochodu w Europie jeżdżą po austriackich drogach. Tam średnia wieku pojazdów to tylko 8,5 roku. W Irlandii wskaźnik wynosi 8,6 roku, Danii 8,9 roku, Belgii 9,2 roku, a Niemczech 9,8 roku. I choć średnia europejska jest wyższa i wynosi już 11,8 roku, Polska nadal może wyłącznie o niej... pomarzyć! W naszym kraju statystyczny samochód ma aż 14,3 roku. A to oznacza prawie dwukrotnie starszy park samochodowy niż w przypadku europejskiej czołówki. W których państwach statystyczny pojazd jest starszy niż w Polsce? Gorsza od nas okazała się m.in. Litwa, Rumunia, Grecja, Chorwacja, ale także Czechy czy Estonia.
Podsumowując, w Polsce bez wątpienia mamy jeden z większych parków samochodowych w Europie. Wskaźnik ilości aut w przeliczeniu na mieszkańców jest naprawdę imponujący. Niestety są to w dużej mierze samochody stare. A to prowadzi nas do dwóch wniosków. Po pierwsze wiekowe pojazdy oznaczają mało ekologiczne silniki i niższy poziom bezpieczeństwa. Po drugie w tej perspektywie mrożącą krew w żyłach staje się wizja roku 2035, w którym z salonów przestaną wyjeżdżać auta spalinowe. 99 proc. pojazdów eksploatowanych w Polsce z dnia na dzień stanie się bowiem nie z tej epoki...