Ludzie pod wpływem wysokoprocentowych napojów podejmują nierozsądne decyzje. Każdy zmotoryzowany powinien zdawać sobie sprawę, że alkohol w organizmie znacznie obniża percepcję kierowcy i ogranicza zdolność do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jazda w takim stanie powoduje poważne niebezpieczeństwo na drogach i potrafi prowadzić do życiowych tragedii niewinnych ludzi.
W Łężycach, w województwie dolnośląskim, 39-letni kierowca samochodu osobowego rozbił się na drzewie i naraził najbliższych na utratę zdrowia. Jak czytamy w policyjnym komunikacie prasowym, mężczyzna jadący Seatem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, zjechał z jezdni, po czym jego pojazd uderzył w drzewo.
Podróżujący pojazdem w wyniku poniesionych obrażeń wymagali hospitalizacji. Do szpitala trafiły wszystkie osoby - mężczyzna kierujący autem, 39-letnia kobieta oraz troje dzieci w wieku 3, 13 i 16 lat.
Po wyjściu ze szpitala nieodpowiedzialny 39-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, spowodowanie wypadku drogowego i narażenie pasażerów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Badania wykazały, że mężczyzna prowadził Seata mając w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Przypominamy! Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami silnikowymi na minimum 3 lata i konsekwencje finansowe. Niezależnie od wymiaru kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości minimum 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.