Ktoś się wlecze lewym pasem po esce i autostradzie. Można go wyprzedzić prawym?

Lewy pas na drodze ekspresowej i autostradzie służy do wyprzedzania? Nie wszyscy o tym pamiętają. Czasami lewy pas jest blokowany kilometrami. A to nie tylko buduje frustrację u kierowców, ale i... poczucie bezsilności. A winne temu są przepisy.

Analizą innych przepisów prawa o ruchu drogowym zajmujemy się również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Drogi ekspresowe i autostrady są budowane w jednym celu. Po to aby móc po nich podróżować szybciej! Oferują dobrej jakości nawierzchnię, a do tego często oddzielone od siebie kierunki ruchu i przede wszystkim rozdzielenie pojazdów od ciągów komunikacyjnych przeznaczonych dla pieszych czy rowerzystów. W ten sposób w ich przypadku przepisy dopuszczają wyższą prędkość maksymalną.

Zobacz wideo Pirat drogowy na hulajnodze. 26-latek jechał 73 km/h

Kierujący blokuje lewy pas trasy S lub A? Niewiele na to poradzisz...

Właśnie dlatego nic tak bardzo nie denerwuje kierowców jak to, że na esce czy autostradzie pojawi się szeryf sprawiedliwości, który z prędkością 90 km/h i całymi kilometrami będzie wyprzedzał lewym pasem. Za takim pojazdem pojawi się utworzyć kilkusetmetrowy korek... Zawalidroga blokuje ruch. I trzeba w tym punkcie nazwać rzeczy po imieniu. Tyle że inni kierowcy niewiele mogą na to poradzić. Po pierwsze dlatego, że nie mogą podjechać do niego zbyt blisko, aby "zachęcić" go do zmiany pasa ruchu – obowiązuje zakaz jazdy na zderzaku.

Po drugie niestety dlatego, że w przypadku dróg ekspresowych i autostrad w 90 proc. obowiązuje zakaz wyprzedzania prawym pasem. Powód? Tym jest art. 24 ust. 10 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dopuszcza on możliwość wyprzedzenia prawym pasem, ale wyłącznie w sytuacji, w której poza obszarem zabudowanym do jazdy w tym samym kierunku przeznaczone są co najmniej trzy pasy ruchu. Na polskich ekspresówkach czy autostradach rzadko tak jest...

Wyprzedzanie prawym pasem. A może jednak możliwe?

No tak, ale znajdą się kierowcy, którzy w tym punkcie powołają się na art. 24 ust. 10 pkt 1 w/w ustawy. A ten przewiduje możliwość wyprzedzenia prawym pasem na drodze jednokierunkowej. I motywacja takiego argumentu mogłaby być nawet dobra. Mogłaby gdyby na przeszkodzenie nie staną fakt oznakowania występującego na eksach i autostradach. Przy ich jezdniach ustawiany jest znak C-5 "Nakaz jazdy prosto", a nie D-3 "Droga jednokierunkowa". Drogami jednokierunkowymi w związku z tym de facto nie są...

Ustawa to jedno. Rozporządzenie mówi coś innego

Oczywiście znajdą się tacy, którzy w tym punkcie postanowią włożyć kij w mrowisko. Przywołają zatem par. 14 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Ten wyraźnie stwierdza, że "autostrada i droga typu S musi się składać z co najmniej dwóch JEZDNI i każdą przeznaczoną dla jednego kierunku". Czy to oznacza, że drogi S i A to de facto dwie drogi jednokierunkowe? Nie do końca.

Część prawników być może byłaby skłonna zgodzić się z takim stanowiskiem, ale nadal przeważająca część środowiska uważa że rozporządzenie nie może się stać wyznacznikiem zasad ruchu drogowego. Reguły określone w ustawie są ważniejsze i mają charakter nadrzędny.

Ile wynosi mandat za wyprzedzanie prawym pasem?

Przepisy przepisami, a życie życiem. Dlatego choć prawym pasem na drodze ekspresowej czy autostradzie raczej wyprzedzać nie można, czasami kierowcy nie wytrzymują i wyprzedzają. To oznacza wykroczenie. Za wyprzedzanie pojazdu z niewłaściwej strony nowy taryfikator mandatów przewiduje karę wynoszącą 1000 zł. Do konta kierującego dopisane zostaną również 3 punkty karne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.