Pewien kierowca motocykla z Brazylii przekonał się, że kask motocyklowy prawdopodobnie uratował jego życie. Do tego doszło jeszcze sporo szczęścia i prawidłowa reakcja kierowcy autobusu. W pierwszym momencie cała sytuacja wygląda tak, jakby nie było szans na ocalenie. Ostatecznie kierowca wyszedł z całego zdarzenia bez większych obrażeń.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na opublikowanym w sieci filmie widać jak rozpędzony motocyklista hamuje awaryjnie, żeby uniknąć zderzenia ze skręcającym autobusem. W efekcie przewraca się i sunąć po ziemi wpada pod autobus, a jego głowa zatrzymuje się na tylnym kole. Na szczęście kask sprawia, że jego głowa nie zostaje wciągnięta i zmiażdżona pod kołem.
Sytuacja mogła się zakończyć tragicznie, ale po kilku sekundach poszkodowany zaczyna się ruszać i próbuje wydostać się spod autobusu. Na miejscu szybko pojawiają się świadkowie zdarzenia, którzy pomagają kierowcy i zabezpieczają drogę przed nadjeżdżającymi pojazdami.
Nie wiadomo, czy kierowca motocykla odniósł jakieś poważniejsze obrażenia, ale jego motocykl nadaje się już tylko do złomowania.