Jeden z zagranicznych portali (naver.com) poinformował, że kilka dni temu Polska podpisała umowy na dostawę sprzętu wojskowego od kilku firm z Korei Południowej. Polski rząd na razie milczy na ten temat, a jedyne wzmianki na ten temat pojawiły się pod koniec maja podczas wizyty ministra obrony Mariusza Błaszczaka w Seulu. Podpisano wtedy umowę o współpracy wojskowej, ale nie pojawił się żaden komunikat na temat zakupów u koreańskich firm.
Więcej informacji na temat inwestycji wojskowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Źródło donosi, że polski rząd podpisał trzy umowy. Jedna z nich obejmuje zakup 180 sztuk czołgów K2, które trafią do Polski wraz z końcem 2024 roku. Pozostałe dwie umowy obejmują zakup 48 lekkich samolotów bojowych FA-50, a także 670 samobieżnych armatohaubic K9 o kalibrze 155 mm. W przypadków dwóch pozostałych umów nie określono dokładnego terminu dostawy.
To jednak nie koniec zamówień, bowiem do 2030 roku zostanie zrealizowany kolejny etap. Polski rząd chce zamówić kolejne 400 egzemplarzy czołgów K2. Łączna wartość tych kontraktów to ponad 14 mld dolarów.
Koreańskie media donoszą, że umowy podpisano w momencie, gdy doszło do znacznego wzrostu cen m.in. z powodu wybuchu wojny w Ukrainie. Zdaniem lokalnych mediów początkowa cena zakupu sprzętu mogła wzrosnąć nawet o 100 procent.
Kolejną kontrowersją ujawnioną przez dziennikarzy jest również specyfikacja czołgów. Pierwsze 180 egzemplarzy wyprodukuje firma Hyundai Rotem, a następne będą powstawać w Polsce. W związku z tym firma udzieli licencji na produkcję polskiej wersji czołgu.
Eksperci od wojskowości zastanawiają się nad sensem zakupu tak dużej ilości armatohaubic w sytuacji, gdy polskie wojsko korzysta z uznanego systemu Krab. Być może chodzi o całą grupę wozów K9, w ramach której składają się armatohaubice, wozy amunicyjne K10 oraz bojowe wozy piechoty AS21.
To już kolejne wzmocnienia polskiej armii w ostatnim czasie. Warto wspomnieć, że rząd podpisał umowę o wartości 4,75 mld dolarów, w ramach której do Polski trafi 250 czołgów Abrams M1A2 SEPv3. W ostatnich doniesieniach medialnych pojawiły się również spekulacje na temat zakupu 116 egzemplarzy używanych czołgów Abrams, ale ich wersja nie została sprecyzowana.