Opel Insignia odchodzi na emeryturę. Wszystko przez nową modę i brak elektryfikacji

Opel jest kolejnym producentem, który rezygnuje z przedstawiciela w segmencie D. Jeszcze w tym roku model Insignia zakończy swoja karierę. Wszystko przez brak elektryfikacji oraz coraz mniejsze zainteresowanie samochodami z tej półki. Znamy kilka szczegółów w kwestii następcy.

Opel Insignia pierwszej generacji wyjechał z fabryki w 2008 roku jako następca Vectry. W 2017 roku pojawiła się kolejna generacja modelu, a w 2020 roku przeszła face-lifting. Przedstawiciel klasy średniej był modelem globalnym – w Australii sprzedawany pod marką Holden, w Ameryce i Chinach jako Buick, a w Wielkiej Brytanii ze znaczkiem Vauxhall.

Więcej informacji na temat rynkowych premier znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Samochód kończy karierę z bardzo prostej przyczyny. Niemiecka marka musi obniżać emisję CO2, a tymczasem popularny niegdyś model nie jest oferowany w wersji hybrydowej, hybrydowej plug-in czy elektrycznej.

W ofercie są dostępne warianty z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym. To dlatego, że Insignia powstała na amerykańskiej płycie podłogowej GM E2XX, która nie jest w żaden sposób przygotowana do elektryfikacji.

Zobacz wideo Testujemy Travel Assist w VW ID.5. "Raz się skorzysta, to potem trudno przestać"

Kolejnym powodem jest malejąca sprzedaż samochodów w tym segmencie. Wystarczy spojrzeć na wyniki – nieco ponad 20 tys. egzemplarzy sprzedanych w zeszłym roku. Dla szybkiego porównania, w czasach największych sukcesów sprzedawano rocznie nawet 140 tys. egzemplarzy tego modelu. Po tamtych czasach pozostały już tylko wspomnienia.

Włodarze niemieckiej marki nie mają już wątpliwości, że dotychczasowy format się wyczerpał, a wprowadzenie na siłę następcy o nadwoziu limuzyny lub kombi nie przyniesie nic dobrego. Lepiej przekierować moce produkcyjne na bardziej wolumenowe modele.

Na temat następcy Opla Insigni wiadomo tylko tyle, że pojawi się w 2023 lub 2024 roku. Nie znamy żadnych szczegółów na ten temat, ale na wczesnym etapie możemy wykluczyć, że będzie to kombi z segmentu D. Raczej powinniśmy się spodziewać bryły zmierzającej w kierunku typowego SUV-a lub crossovera napędzanego elektrycznie.

Więcej o: