Inspekcja Transportu Drogowego codziennie podaje przykłady nieodpowiedzialnej jazdy niesprawnymi pojazdami, najczęściej ciężarówkami. W większości przypadków powodem zatrzymania są jednak usterki, które - choć stanowią zagrożenie na drodze - nie wywołują zdziwienia. Ten przypadek jest zdecydowanie inny.
Inspektorzy ITD zatrzymali bowiem ciągnik siodłowy z naczepą na krajowej "szesnastce" w miejscowości Ruszajny koło Olsztyna. Miała być to rutynowa kontrola pojazdu, jednak nieprawidłowości było widać już na pierwszy rzut oka.
Naczepa nie miała bowiem jednego koła, a mimo to kierowca zdecydował się wyjechać takim zestawem na trasę. Wybrakowana oś była z kolei podwieszona na zwyczajnym pasie transportowym, co oczywiście nie było zbyt solidnym zabezpieczeniem. Co gorsza, pojazd przewoził blisko 8 ton towarów niebezpiecznych (ADR).
Tego samego dnia, również na krajowej "szesnastce" ITD zatrzymało do kontroli zestaw pojazdów przewożących mleko. Ich stan techniczny też pozostawiał wiele do życzenia. Ciągnik siodłowy miał niedziałający klakson i braki w oświetleniu, a naczepa niesprawny ABS, problemy z oświetleniem, uszkodzoną jedną z opon i nadmiernie zużytą tarczę hamulcową.
ITD uniemożliwiło oczywiście dalszej podróży obu transportów zabierając dowody rejestracyjne pojazdów i wydając zakazy jazdy. Wobec obu przewoźników wszczęto natomiast postępowania administracyjne i grożą im wysokie kary finansowe.