Od połowy zeszłego roku polscy kierowcy powinni jeździć wolniej w terenie zabudowanym w nocy. Ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym zostało ujednolicone. Niezależnie od pory dnia kierowcy mogą jechać maksymalnie 50 km/h, o ile znak nie wskazuje innej wartości. Polska była jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym taki podział istniał i w godzinach nocnych można było jeździć 60 km/h. Teraz, co do zasady, to zawsze 50 km/h.
Ze względów bezpieczeństwa został zniesiony w ramach większej grupy zmienionych przepisów. Na pewno pamiętacie gorącą debatę o zmianach dla kierowców. Razem z ujednoliceniem ograniczeń prędkości wprowadzono także obowiązek zachowania bezpiecznej odległości oraz zmieniono zasady pierwszeństwa na przejściach dla pieszych. Przepisy ruchu drogowego codziennie wyjaśniamy na stronie głównej gazety.pl.
To ogólne zasady dotyczące limitów prędkości w obszarze zabudowanym. Trzeba jednak zawsze obserwować znaki, ponieważ są miejsca, w których limity są inne. W miastach - na większych, najczęściej dwu- lub trzypasmowych - ulicach często można jechać 70 km/h lub 80 km/h. Z kolei w miejscach, gdzie mieszka dużo ludzi albo zlokalizowane są szkoły, ograniczenie wynosi np. 30 km/h. Miejsc z ograniczeniem 30 km/h będzie niedługo znacznie więcej - tworzenie stref z limitem 30 km/h rekomendował Parlament Europejski.
Dla polskich kierowców jednak wcale nie oznacza to rewolucji. Już teraz w naszych miastach na ulicach przy gęsto zamieszkanych osiedlach ustawione są znaki z trzydziestką.
Czasem przy wjeździe do danej miejscowości, pod jej nazwą lub znakiem "obszar zabudowany", zobaczymy znak z informacją o ograniczeniu prędkości. Bardzo ważne: w takiej sytuacji ograniczenie na znaku obowiązuje na terenie całej miejscowości i nie jest odwoływane przez skrzyżowania. Ograniczenie obowiązuje do końca obszaru zabudowanego. Może zostać też odwołane przez znak z innym limitem dopuszczalnej prędkości. Warto mieć to na uwadze, bo zdarzają się miejscowości, gdzie jechać można np. 30 lub 40 km/h, łatwo więc o złamanie przepisów ze zwykłego przyzwyczajenia.
Znak "strefa ograniczonej prędkości", który widzicie poniżej (to klasyczny znak ograniczenia prędkości, ale na kwadratowym znaku) oznacza wjazd do strefy w obszarze zabudowanym, w którym obowiązuje niższy limit dozwolonej prędkości. Ograniczenie to obowiązuje aż do momentu, kiedy nie miniemy znaku informującego o końcu strefy. Wygląda praktycznie identycznie, ale jest przekreślony. Skrzyżowania nie odwołują tego ograniczenia.
Jeśli kierowca w terenie zabudowanym przekroczy dozwoloną prędkość o 50 km/h może stracić prawo jazdy na trzy miesiące. Podstawą do wstrzymania uprawnień jest też spowodowanie realnego zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wykładnię taką daje art. 86 Kodeksu wykroczeń mówiący, że:
§ 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 przez osobę prowadzącą pojazd można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
W takim przypadku policjanci odbierają dokument na miejscu kontroli (lub wprowadzają adnotację do bazy CEK o wstrzymaniu uprawnień) i kierują do sądu wniosek o ukaranie kierowcy. To sąd decyduje o wstrzymaniu uprawnień i ewentualnym czasie obowiązywania zakazu prowadzenia.