Po ataku na Ukrainę i wycofaniu się kapitału z Rosji, Moskwa zapowiadała, że kraj jest samowystarczalny i poradzi sobie bez technologii z Zachodu. Dlatego z taką dumą Rosjanie ogłosili w połowie czerwca, że po "chwilowej przerwie" Łady powracają do produkcji. Najświeższe informacje o sytuacji w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.
Triumfalny powrót rozpoczęła Granta Classic 2022. Model, który poza dyskusyjnym wyglądem, stroniącym od nowoczesnych kanonów piękna wyróżnia się dość ciekawym wyposażeniem standardowym, a w zasadzie jego brakiem. Auto jest pozbawione systemu ABS, ESP, nie znajdziemy na pokładzie urządzenia wykorzystującego nawigację satelitarną, a nawet pirotechnicznych napinaczy pasów bezpieczeństwa. Pod maskę Łady trafią natomiast silniki spełniające normę Euro 2, która zaczęła obowiązywać w 1997 roku.
Zachodnie sankcje cofnęły rosyjską motoryzację o dobre dwie dekady. Przed agresją na Ukrainę silniki Łady spełniały normy Euro 5. Ze względu na problemy rosyjskie władze pozwoliły na znaczne poluzowanie restrykcji. Przykłady?
Od jakiegoś czasu w Rosji obowiązywały przepisy, które wymagały instalacji w samochodach systemu automatycznego powiadamiania o wypadku drogowym. W Europie technologia działała w oparciu o GPS, natomiast w Rosji wykorzystywano do tego satelity GLONASS. Aktualnie ten przepis został uchylony.
Z silników zniknęły też nowoczesne układy wtryskowe, a także różne czujniki, które zmniejszały poziom emisji szkodliwych substancji w spalinach. Brak takich rozwiązań zmniejszy koszty i ułatwi produkcję. Dzięki temu Łada będzie niezależna od zachodnich dostawców. Ma to jednak swoje konsekwencje - samochody będą spełniać normy emisji spalin na poziomie Euro 2. Rosyjski producent wraca do końcówki lat 90., czyli czasów, gdy Unia Europejska wprowadzała taką normę.
Niepotrzebne okazały się też testy zderzeniowe. Powracające w chwale Łady nie muszą ich przechodzić...
Rosja może się pochwalić kolejnym triumfem. Na linie produkcyjne w Togliatti powróciła właśnie legendarna Niva. Terenówka rodem z 1977 r. Również w wersji Classic 2022. Z punktu widzenia Europejczyków, a i pewnie samych Rosjan, którzy do niedawna korzystali w nowych Ładach z technologii Renault, rok 2022 w nazwie to żart.
Nasi koledzy z motoryzacja.interia.pl dotarli do wyjątkowo długiej listy wyposażenia, którym chwali się producent:
Pod maską pracuje przestarzały silnik benzynowy o pojemności 1,7 litra, mocy 83 KM oraz 129 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Więcej miejsca niż bezpieczeństwu i wyposażeniu poświęcono zdecydowanie zapewnieniom, że nowa Łada Niva Classic 2022 powraca jako produkt maksymalnie rosyjski. Większość podzespołów ma pochodzić z terenów Federacji Rosyjskiej lub krajów sojuszniczych. Gratulujemy.