Przez cały lipiec konwój składający się sześciu ciężarówek będzie można spotkać na sieci francuskich autostrad. Każdy z przewożonych pojazdów zakończył swoją karierę w wyniku najechania na tył. Do takich wypadków dochodzi nagminnie nie tylko na francuskich autostradach, mimo że każdy z tych samochodów jest wyposażony w sygnały świetlne, a także elektroniczną tablicę ostrzegawczą, która jest wystawiania w bezpiecznej odległości.
Więcej informacji na temat specjalnych akcji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jest to część kampanii społecznej prowadzonej przez zarządcę dróg – spółkę Vinci Autoroutes. Rozbite samochody należące do służby autostradowej oraz plakaty w miejscach obsługi podróżnych i kampania w internecie i mediach społecznościowych mają uczulić kierowców na niebezpieczeństwa, z jakimi mierzą się podczas swojej pracy służby drogowe.
Autorzy kampanii chcą zachęcić kierowców do większego skupienia podczas prowadzenia pojazdu, a także planowania częstszych odpoczynków na trasie, w szczególności na autostradach. Twórcy kampanii zwracają uwagę podróżujących hasłem „a Ty, kiedy uderzysz?".
Często sprawcy takich zdarzeń nie dostrzegają stojących na pasie awaryjnym lub pasie ruchu pojazdów należących do drogowców. Głównym problemem wśród kierowców jest użytkowanie telefonów komórkowych w czasie jazdy.
Podczas uderzenia samochodem rozpędzonym do prędkości autostradowej, pojazd należący do drogowców jest odrzucany kilkadziesiąt metrów dalej. Siła uderzenia jest tak potężna, że osoba znajdująca się w samochodzie ma niewielkie szanse na przeżycie. Nie mówiąc już o pracownikach drogowych znajdujących się w pobliżu samochodu.
Francuska policja podaje, że od początku roku na autostradach zginęło już czterech pracowników służby drogowej. W szczycie sezonu dochodzi nawet dwa razy w tygodniu do takich wypadków. Z tego powodu służby złomują nawet sto pojazdów rocznie.