Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Opłata od posiadania auta spalinowego i od rejestracji tego typu pojazdu? Jak najbardziej. Polska obok Litwy, Estonii i Słowenii nie wprowadziła jeszcze takiego podatku. Nic więc dziwnego, że Komisja Europejska przy ustalaniu kamieni milowych jako jeden z warunków dała wprowadzenie właśnie takiej opłaty.
Na ten moment nie jest wiadomo, jak będzie naliczany nowy podatek. Z całą pewnością schemat zostanie oparty na już istniejącym rozwiązaniu w którymś kraju Unii Europejskiej. Opłata będzie naliczana w każdym roku, a co za tym idzie ma to zniechęcić obywateli do kupowania starych, zanieczyszczających pojazdów, a zachęcić do wybierania w miarę możliwości bardziej ekologicznych samochodów.
Którego wariantu z całą pewnością nie chcieliby właściciele samochodów? Holenderskiego. Opłata w tym kraju naliczana jest od emisji CO2/km, masy pojazdu i rodzaju paliwa. Do tego dochodzi opłata lokalna. Średnia opłata roczna za posiadanie auta spalinowego wynosi w Holandii 650 euro. Po pewnym czasie, w szczególności w przypadku wiekowych samochodów opłata przekraczałaby wartość pojazdu.
Odmiana bułgarska nalicza podatek od mocy silnika, roku produkcji i od tego jaką normę emisji Euro spełnia. Tam za 1 kW zapłacić należy od 60 centów, a posiadacze dużych i mocnych silników mają wyższą stawkę wynoszącą nawet 3,22 euro za 1 kW. Jednak im młodsze auto tym, kierowca może liczyć na pewne ulgi.
Odmiana węgierska poszła natomiast w odwrotną stronę i bardziej chroni właścicieli starszych pojazdów, a co za tym idzie tych mniej zamożnych. Na Węgrzech więcej płacą właściciele nowych pojazdów spalinowych.
U naszego sąsiada z południa (w Czechach) podatek obejmuje jedynie samochody służbowe i zależy od wielkości silnika i wieku auta.
Jak wcześniej zostało wspomniane, również auta spalinowe będą obciążone podatkiem rejestracyjnym. Również nie do końca wiadomo, jak to ma wyglądać, ale jedno jest pewne – ma być mniej opłacalne sprowadzanie starych samochodów. Mogą być brane pod uwagę jakie normy emisji Euro będą spełniać.
Jedno jest pewne, obojętnie z jakiego rozwiązania ustawodawca skorzysta będzie to skrojone pod polskie realia i do poziomu zamożności społeczeństwa. Jednak dodatkowe podatki nas nie ominą.