Zmiany w badaniach technicznych. Także w autach M1, a więc twoim. Już po wakacjach

O zmianach w czasie przeglądów technicznych mówi się od lat. Tyle że żadne zasadnicze jak na razie nie zostały wprowadzone. To ma się zmienić już we wrześniu. I pakiet nowości jest naprawdę imponujący. Na co powinni przygotować się kierowcy? Oto lista.

O kolejnych zmianach przepisów dotyczących kierowców opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.

Rząd szykuje pakiet zmian w kwestii przeglądów technicznych. I pierwsza z nowości dotyczy systemu eCall. Czym jest eCall? To układ, który jest w stanie automatycznie powiadomić służby ratunkowe o wypadku czy kolizji. Wzywa na miejsce zdarzenia straż pożarną, karetkę i policję. Rozwiązanie stanowi element wyposażenia standardowego w pojazdach, które były homologowane na terenie Unii Europejskiej po 31 marca 2018 roku.

Zobacz wideo Polak na Słowacji jechał drogą ekspresową pod prąd. Postanowił zawrócić w niebezpiecznym miejscu

Diagnosta od września będzie musiał sprawdzić system eCall

No dobrze, ale co tak właściwie eCall ma do przeglądu technicznego? A więc to, że diagnosta w czasie kontroli pojazdu będzie musiał sprawdzić poprawność jego działania. Tyle że dziś nie do końca wiadomo jak to ma wyglądać. Być może będzie musiał zająć miejsce w kabinie i manualnie połączyć się z dyspozytorem numeru 112 (układ daje taką możliwość). Tyle że to nie miałoby sensu... Już za kilka lat taki scenariusz mógłby oznaczać np. kilka tysięcy "kontrolnych" telefonów na numer alarmowy. To mogłoby sparaliżować centralę.

Nowy obowiązek kontrolowania pracy eCall nie jest jednak dedykowany wszystkim pojazdom. Projekt rozporządzenia skupia się przede wszystkim na dwóch kategoriach aut. Są to pojazdy M1, czyli de facto wszystkie samochody osobowe oraz N1, czyli auta dostawcze i użytkowe, których DMC nie przekracza 3,5 tony.

Katalog usterek. Diagnosta nie będzie oceniał ich znaczenia

Obowiązek sprawdzania poprawności działania systemu eCall nie wyczerpuje nowych pomysłów rządzących. Postanowili oni bowiem zająć się również kwestią usterek wykrywanych w czasie przeglądu. I na początek zmienią... ich nazwy! Nie będzie już usterki istotnej, a pojawi się poważna. Stwarzająca zagrożenie z kolei zacznie być nazywana niebezpieczną. Po drugie nowością stanie się stworzenie listy uszkodzeń dopisanych do kategorii uszkodzeń. Dziś to diagnosta ocenia czy znaleziona wada jest drobna, poważna czy niebezpieczna.

Obydwie z proponowanych zmian pojawiają się w projekcie rozporządzenia Ministra Infrastruktury. Na razie trafił on do konsultacji społecznych i uzgodnień. Kiedy mógłby wejść w życie? Jeżeli tok legislacyjny utrzyma dotychczasową dynamikę, zacznie obowiązywać już 27 września 2022 roku. A to cały czas nie koniec nowości w stacjach kontroli pojazdów. Bo jednocześnie powraca pakiet zmian proponowany przez rządzących od kilku lat.

Powyższe zmiany to jedno. Wraca też pakiet starej-nowej nowelizacji

Jakie kolejnej nowości pojawią się w czasie przeglądu technicznego? Oto lista starych-nowych zmian:

  1. Aby zlikwidować przeglądy bez pojawienia się samochodu w SKP, diagnosta będzie miał obowiązek wykonania zdjęć auta i załadowania ich do bazy. Fotki mają ukazywać całą bryłę pojazdu z dwóch przekątnych z przodu i z tyłu na stanowisku kontrolnym oraz wskazanie drogomierza. Będą przechowywane przez 5 lat.
  2. Osoba, która spóźni się z wykonaniem przeglądu o więcej niż 30 dni, zapłaci stawkę podwójną w SKP.
  3. Data przeglądu będzie przedłużana nie od momentu pojawienia się w SKP, a daty ważności poprzedniego badania wskazanej w dowodzie rejestracyjnym.
  4. Od decyzji diagnosty będzie można się odwołać. Trzeba będzie napisać pismo do dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego z prośbą o ponowne badanie i uczestnictwo inspektowa TDT.

Zdjęcia w czasie przeglądu. Kiedy diagnosta stanie się fotografem?

Na koniec kwestia nieco bardziej skomplikowana. Pierwszy pakiet nowelizacji ma zacząć obowiązywać już we wrześniu. Co z drugim? Tu podaje się datę podobną. Wejście w życie jest zaplanowane na 1 września 2022 roku. Tylko dziś ciężko powiedzieć na ile termin ten jest realny. O zmianach w takim kształcie mówi się od drugiej połowy roku 2020. I od tamtej pory jedyne co udało się rządzącym, to sukcesywnie i raz po raz przesuwać datę nowelizacji przepisów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA