Przepisy drogowe obowiązujące kierowców szerzej omawiamy również w serwisie Gazeta.pl.
Alkohol i samochód łączą się tylko w jeden sposób. Gdy po imprezie u znajomych wracacie do domu jako pasażer auta osobowego lub taksówki. I chcemy to wyraźnie zaznaczyć już na początku tego tekstu. Pijany kierowca tworzy ekstremalne zagrożenie przede wszystkim dla innych użytkowników drogi. Jest jak tykająca bomba dla pieszych czy rowerzystów.
Patrząc z tej perspektywy nie powinno dziwić, że nowy taryfikator mandatów i zaostrzone przepisy dla kierujących zwiększyły kary nawet za jedno piwo wypite przed prowadzeniem auta. Bo jedno piwo u osoby szczupłej jest w stanie sprawić, że w wydychanym powietrzu będzie ona miała ponad 0,2 promila. Z prawnego punktu widzenia to oznacza stan po użyciu alkoholu. Jakie są konsekwencje?
Stan po użyciu alkoholu, czyli wynik na alkomacie wynoszący od 0,2 do 0,5 promila.
Policjanci nie będą mieli dobrej informacji dla kierującego. To co prawda nadal wykroczenie, ale obwarowane wysokimi sankcjami. Prowadzenie po użyciu alkoholu na początek może oznaczać mandat. Ten wynosi co najmniej 2,5 tys. zł. Maksymalnie kwota może wzrosnąć nawet do 5 tys. zł. Poza tym funkcjonariusze mogą odstąpić od mandatu. Mogą podjąć decyzję, że karę wymierzy sąd. A ten ma możliwość zwiększyć wysokość grzywny do 30 tys. zł.
Warto też pamiętać o tym, że jazda po użyciu alkoholu to obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów. Ten może obowiązywać przez 6 miesięcy do nawet 3 lat! Poza tym kierujący zostanie sądownie zobligowany do świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wysokość wpłaty określi sędzia w wyroku.
Jedno piwo i jeden kieliszek wódki oznaczają, że alkomat podczas kontroli drogowej wykaże już 0,5 promila. A to oznacza prowadzenie w stanie nietrzeźwości i... przestępstwo. W takim przypadku konsekwencje dla kierowcy zaostrzają się. A ich lista wygląda następująco:
Mając na uwadze powyższe konsekwencje, chcemy ostrzec kierowców przed jeszcze jedną rzeczą. Czasami jest tak, że wsiadają za kółko nie bezpośrednio po wypiciu alkoholu, a np. o poranku po wieczornej imprezie. Kilka godzin snu nie gwarantuje jednak trzeźwości. Spalanie alkoholu przebiega głównie w wątrobie. Przy czym może ona usunąć z krwioobiegu przeciętnie od 0,10 do 0,15 promila w ciągu godziny. Do tego krwioobiegu alkohol musi najpierw jednak trafić. A to też trwa minimum 40 do 50 minut – czyli o tyle wydłuża się czas trzeźwienia. W skrócie duża ilość wypitego alkoholu czasami potrzebuje kilkunastu godzin na wyparowanie z organizmu.