Więcej ciekawostek dotyczących nowych technologii znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Amazon pochwalił się właśnie swoim nowym "dzieckiem". To autonomiczny robot, który został nazwany Proteusz. Choć słowo robot, może być w tym przypadku nieco mylące. Bo nie mamy do czynienia a humanoidem, a raczej urządzeniem przypominającym trochę... robot odkurzający, tyle że z odblaskową obudową. I choć forma Proteusza może wydawać się zabawna, jego zastosowanie i inteligencja zabawne już nie są.
Proteusz otrzymał dość proste zadanie od Amazona. Ma pracować na magazynie i transportować w nim specjalne kosze cargo wypełnione paczkami lub produktami. Dzięki temu pracownicy firmy nie będą musieli dźwigać ciężkich przedmiotów, a ich praca stanie się łatwiejsza. Inteligencja Proteusza będzie polegać nie tylko na tym, że będzie w stanie autonomicznie przewieźć koszt z punktu A do punktu B. Robocik potrafi dużo, dużo więcej.
Amazonowi mocno zależało na bezpieczeństwie pracy. Proteusz będzie bowiem poruszać się po jednej przestrzeni razem z pracownikami magazynu. I to urządzenie jest w stanie to robić bez zagrożenia wejścia na kurs kolizyjny. Robot potrafi dostrzegać pracowników w swoim otoczeniu i może ich omijać. Dzięki temu nie było potrzeby wydzielania mu przestrzeni roboczej i oddzielania jej od przestrzeni przeznaczonej dla ludzi.
Autonomiczny Proteusz jest dopiero pierwszym krokiem, który Amazon ma zamiar wykonać na drodze do automatyzacji swoich magazynów. Cele nadrzędne są dwa. Oczywiście chodzi o przyspieszenie pracy magazynu, ale też ułatwienie pracy pracowników. Roboty przyszłości mają pomagać im nie tylko transportować ciężkie przedmioty, ale też sięgać produkty z półek. Chodzi o uzyskanie synergii między pracą ludzi i robotów. Dzięki temu spotęgowane zostaną zyski firmy.
Teza mówiąca o robotyczno-ludzkiej synergii zgrywałoby się z wcześniejszymi wypowiedziami przedstawicieli Amazona. Szef działu robotyki, Tye Brady w rozmowie z dziennikarzem amerykańskiego Forbes`a już jakiś czas temu powiedział bowiem wyraźnie, że "zastąpienie ludzi maszynami to błąd, a osoba, która pójdzie w kierunku tej filozofii, prawdopodobnie skończy jako bankrut".
Kierunek obrany przez Amazona jest o tyle ciekawy z motoryzacyjnego punktu widzenia, że roboty pokroju Proteusza mogą dostarczyć bezcennych danych. Współpraca w jednej przestrzeni z ludźmi może się stać unikalnym doświadczeniem dla firm takich jak General Motors, Google czy Volvo, czyli firm, które bardzo intensywnie pracują nad technologią autonomicznego transportu samochodowego.