Lubuski patrol ITD zatrzymał kilka dni temu ciężarówkę transportującą samochody na wysokości MOP Gliniec w ciągu autostrady A2. Kierowca przewoził w kierunku Niemiec fabrycznie nowe samochody marki Volkswagen. Na zdjęciach udostępnionych przez Inspekcję Transportu Drogowego widać, że są to modele Caddy produkowane w fabryce niemieckiej marki znajdującej się w Poznaniu.
Więcej informacji na temat działań Inspekcji Transportu Drogowego znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Po krótkiej kontroli funkcjonariuszy szybko okazało się, że ciężarówka wraz z przyczepą nie powinny w ogóle trafić na drogę. Lista wykrytych przewinień była bardzo długa.
Funkcjonariusze stwierdzili w ciężarówce wycieki płynów eksploatacyjnych, uszkodzone lusterka, a także opony o różnych bieżnikach na jednej osi. Oprócz tego zauważono, że urządzenie odpowiedzialne za pomiar pracy kierowcy, czyli tachograf nie ma tabliczki znamionowej i tabliczki pomiarowej, które potwierdzają przegląd urządzenia.
Kilka uwag pojawiło się również w kwestii przyczepy zespołu pojazdów. Była pęknięta, a cały transport był po prostu za wysoki. W związku z tym inspektorzy zabrali dowody rejestracyjne od ciężarówki i przyczepy. Cały transport zatrzymano, a przewoźnika czeka postępowanie administracyjne.
Polski przedsiębiorca zapłaci wysoką karę za stwierdzone nieprawidłowości. Inspekcja Transportu Drogowego nie podawała wysokości potencjalnej grzywny do wiadomości publicznej.