Kierowcy znowu muszą pamiętać o czerwonym i czarnym kablu. Nie odpalisz rano auta

Nie tylko zimą padają akumulatory. Kable rozruchowe warto mieć w bagażniku również, kiedy robi się ciepło. Upalne dni także źle działają na nasz akumulator. Tylko jak prawidłowo ich używać?

Ciepłe dni sprzyjają tzw. samorozładowaniu akumulatorów - wysokie temperatury przyspieszają reakcje chemiczne zachodzące w "bateriach". Właśnie dlatego kable rozruchowe warto wozić ze sobą nie tylko zimą, ale również późną wiosną i latem. Skąd się biorą problemy z odpaleniem samochodu, kiedy jest ciepło?

Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej moto.pl

Podczas upałów rośnie temperatura pod maską samochodu, a reakcje chemiczne zachodzą szybciej. Gdy temperatura powietrza osiąga 30°C lub więcej, w nieużywanym samochodzie następuje dużo szybsze samorozładowanie. Gdy jeździmy autem codziennie, akumulator jest systematycznie doładowywany podczas jazdy. Wystarczy kilka dni na parkingu, by poziom jego naładowania spadł

- wyjaśniają eksperci Exide Technologies. I mają dla wszystkich kierowców pięć prosty porad:

Zobacz wideo

Jak nie dopuścić do rozładowania akumulatora?

  • Sprawdzaj stan naładowania akumulatora.
    Napięcie w prawidłowo naładowanym akumulatorze wynosi 12,7 V lub więcej. Gdy jego wartość spadnie poniżej 12,5 V, to sygnał, że zaczął się rozładowywać
  • Stosuj ładowanie zachowawcze.
  • Zadbaj o czystość.
    Pomiędzy biegunami, gromadzą się zanieczyszczenia: brud (np. pozostałości po oleju) i kurz. Nieczyszczone systematycznie klemy z czasem śniedzieją, a to skutkuje ograniczeniami w przepływie prądu. Brudny akumulator może ulec szybszemu samorozładowaniu.
  • Parkuj w cieniu i kontroluj poziom płynów.
    Działanie promieni słonecznych na akumulatory jest tak znaczące, że producenci zalecają ich kontrolowanie już po ekspozycji słonecznej przy 20°C
  • Stawiaj na sprawdzone technologie.
    Akumulator wysokiej jakości powinien dać kierowcy spokojny sen i nie rozładować się po kilku dniach.

Jak połączyć samochody przy pomocy kabli rozruchowych?

Operację podpinania kabli rozruchowych należy zacząć od wpięcia się plusowym kablem w klemę akumulatora "dawcy" (czerwony kolor). Drugi koniec wędruje do baterii "biorcy". Warto uważać, by w tym czasie któraś z końcówek nie zetknęła się z jakimś metalowym elementem. Może to doprowadzić do zwarcia i w efekcie uszkodzenia jednego z układów elektrycznych. W nowoczesnych samochodach koszty naprawy mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych.

Kolejny krok dotyczy czarnego kabla. Jeden koniec należy wpiąć w minusową klemę sprawnego akumulatora ("dawcy"), a drugi do nielakierowanego elementu pod maską "biorcy" (krawędź blachy, głowica cylindrów). Ważne, by nie próbować łączyć czarnego przewodu z rozładowanym akumulatorem. W skrajnej sytuacji może pojawić się iskrzenie i w konsekwencji zapalenie gazów wydostających się z baterii.

Odpalanie samochodu z kabli. Uruchomienie silnika

Po prawidłowym podłączeniu kabli wyłączamy odbiorniki prądu (nagrzewnicę, radio, klimatyzację, ładowarkę do telefonu) w samochodzie dawcy i włączamy silnik. Jeśli akumulator nie został rozładowany do końca, po kilku sekundach powinno udać się uruchomić jednostkę napędową biorcy prądu. Jeżeli akumulator rozładowaliśmy do takiego stanu, że przed połączeniem z inną baterią nie był w stanie zakręcić rozrusznikiem, przed pierwszą próbą uruchomienia silnika należy odczekać kilka minut.

Przy każdym przekręcaniu kluczyka w aucie biorcy warto w tym sprawnym podwyższyć obroty do około 1200-1500 obr./min, dzięki czemu alternator zacznie ładować baterię, co zminimalizuje ryzyko jego rozładowania. Rozrusznikiem należy kręcić nie dłużej niż 10 sekund. Po kilku nieudanych próbach warto przerwać operację. Niesprawny akumulator może po prostu nie nadawać się do dalszej eksploatacji. W takiej sytuacji, pozostaje jedynie jego wyjęcie i podpięcie na kilkanaście godzin do prostownika. Jeżeli to nie przyniesie efektu, konieczne stanie się kupno nowej baterii.

Warto pamiętać, że odłączanie kabli rozruchowych następuje w odwrotnej kolejności, niż podczas ich podłączania. Wobec tego najpierw należy wypiąć masę, następnie końcówkę z minusa akumulatora dawcy, potem plus biorcy i wreszcie czerwoną klemę sprawnej baterii.

Po pomyślnej próbie uruchomienia silnika przy pomocy kabli rozruchowych nie należy od razu wyłączać jednostki napędowej, bo bateria potrzebuje czasu na podładowanie. Należy przejechać co najmniej kilkanaście kilometrów. W czasie przejażdżki dobrze jest utrzymywać prędkość obrotową silnika na poziomie 2-3 tysięcy obr./min. Wyłączenie radia, podgrzewanych foteli i nadmuchu przyspieszy proces odzyskiwania energii przez akumulator.

Jeśli chcesz odłączyć akumulator, by naładować go prostownikiem w domu, musisz pamiętać o kilku rzeczach.

Jak odłączyć akumulator?

Najpierw wyłącz silnik i poczekaj aż będzie zimny (uchronisz się przed ewentualnym poparzeniem). Później wyłącz wszystkie elementy, które pobierają prąd z akumulatora - światła, żarówki, etc. To podstawa. A co potem?

W samochodowych instalacjach elektrycznych nadwozie (masa) pełni rolę przewodu powrotnego dla większości obwodów elektrycznych. Jeśli podczas odłączania akumulatora biegun ujemny odłączymy jako pierwszy, przypadkowe dotknięcie kluczem nadwozia podczas majstrowania przy obejmie bieguna dodatniego niczym nie grozi. Dlatego zawsze minus odpinamy jako pierwszy. Jeśli minus jest podpięty, a my odpinając kluczem obejmę plusa dotkniemy masy (nadwozia), pewne jest pojawienie się iskier, możliwe - nawet eksplozja akumulatora. Na dodatek klucz przyspawa się do nadwozia.

Jak podłączyć akumulator?

Przed podłączeniem akumulatora warto oczyścić klemy i podstawę mocowania akumulatora. Wystarczy zwykła woda. Jednym z powodów spadku wydajności akumulatora jest jego niepełne połączenie z instalacją elektryczną. Upraszczając - im większy brud na stykach, tym mniejsze napięcie. Po czyszczeniu klem trzeba je bardzo dokładnie wysuszyć. Później akumulator podłączamy, zaczynając od plusa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.