Hybrydy jechały do dziupli. Złodzieje nie zdążyli ich zdekompletować

Toyoty w oczach złodziei samochodów są bardzo łakomym kąskiem. Szczególnie te z napędem hybrydowym, które z roku na rok biją rekordy popularności i są poszukiwane na rynku wtórnym. Kradzione auta najczęściej są rozbierane na części i przepadają na zawsze.

Nie od dziś wiadomo, że japońskie auta często padają łupem złodziei. Na dwie podejrzane Toyoty natrafili funkcjonariusze z Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Hybrydy pochodzące z przestępczego procederu, to Toyota Auris i Toyota Yaris, które odzyskano w odstępie zaledwie kilku godzin. Auta o łącznej wartości szacowanej na około 100 tys. zł skradziono na terytorium Niemiec.

Kierowcy hybrydowych Toyot wpadli pod koniec maja w województwie wielkopolskim. Jak dowiadujemy się z komunikatu opublikowanego przez Straż Graniczną, samochody docelowo jechały do dziupli w jednej z miejscowości pod Poznaniem.

Najpierw strażnicy w gminie Komorniki poddali kontroli kierowcę Toyoty Auris. Pojazd prowadził mieszkaniec Gdyni. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili dane osobówki w systemach informatycznych, okazało się, że auto figurowało tam jako skradzione dwa dni wcześniej w Berlinie. 35-latek został zatrzymany. W tym samym mieście skradziono hybrydową Toyotę Yaris, która także została poddana kontroli drogowej. Autem jechał 56-latek z Gdyni. Mężczyznę również zatrzymano.

Toyoty miały zamocowane fałszywe tablice rejestracyjne. Oryginalne "blachy" odnaleziono podczas przeszukania w bagażnikach pojazdów. Oprócz kierowców do sprawy zatrzymany został jeszcze 48-letni mieszkaniec Gdańska, który, zdaniem śledczych, również brał udział w organizowaniu procederu kradzieży samochodów. Po przedstawieniu zarzutów, wobec wszystkich trzech mieszkańców Trójmiasta Sąd Rejonowy w Gdańsku zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.

Na terenie posesji, do której transportowane były skradzione auta, strażnicy graniczni ujawnili między innymi kradzioną skrzynię biegów i zabezpieczyli do dalszych badań mechanoskopijnych kilkadziesiąt części samochodowych. 52-letniemu właścicielowi firmy z powiatu poznańskiego, przedstawiono zarzuty i zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze. Dalsze postępowanie prowadzą funkcjonariusze z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Zobacz wideo
Więcej o: