Kolejne porady dla kierujących jednośladami znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Polskie prawo nie stawia zbyt wielu wymogów przed motocyklistami. Nie wspomina o odzieży ochronnej czy specjalnym obuwiu. Tak naprawdę jedyny przymus dotyczy kasku ochronnego. Tylko czy kask zawsze musi być założony na głowę w czasie jazdy? Okazuje się, że przepisy dostrzegają dwa wyjątki.
Nie, w tym punkcie nie mamy na myśli rodzaju drogi. Choć i ten kierunek może się okazać właściwy. Powód? Już w art. 1 ust. 1 pkt 1 można przeczytać, że ustawa Prawo o ruchu drogowym określa zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu. Miejsc poza drogą publiczną, strefą zamieszkania i strefą ruchu (a więc np. prywatnej posesji) nie dotyczy. A skoro wymóg jazdy w kasku został zapisany w tym właśnie akcie prawnym, po opuszczeniu drogi publicznej przestaje obowiązywać.
Tyle że szukanie luk w przepisach przynosi inny problem. Obowiązek jazdy w kasku nie został wymyślony po to, aby utrudnić życia kierowcom. Chodzi o ich bezpieczeństwo i minimalizowanie urazów głowy w czasie przewrotki na motocyklu. Szukanie luk w przepisach to zatem nic innego, jak szkodzenie samemu sobie! Tym bardziej, że kask to nie tylko ochrona w czasie kolizji, ale też ochrona oczu przed pędem powietrza. Kierujący ma wtedy właściwą widoczność.
No dobrze, ale przecież na początku wspominaliśmy o dwóch wyjątkach. Jakich zatem sytuacji one dotyczą? Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do art. 40 ust. 2 i 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Obydwa wyjątki są tu dokładnie opisane. I co ważne, obydwa dotyczą sytuacji, w której kask otrzyma inny zamiennik zapewniający kierowcy i pasażerowi bezpieczeństwo. Tym samym kierujący motocyklem, czterokołowcem lub motorowerem oraz osoba przewożona takimi pojazdami może nie mieć kasku ochronnego gdy:
O tym, że jazda motocyklem bez kasku jest po prostu niebezpieczna, wspominaliśmy już. To jednak również wykroczenie. W sytuacji, w której kierowca nie ma na głowie kasku, dostanie od policjanta 100 zł mandatu i 2 punkty karne. Gdy przewozi pasażera, który nie ma kasku ochronnego, mandat nadal wyniesie 100 zł, ale punkty karne będą już 4.