Na pewno nie tego spodziewali się policjanci, który wykonywali rutynowy patrol w Zakrzówku pod Kraśnikiem. Nagle przed radiowóz wybiegły dwa kucyki. Zwierzęta galopowały po jezdni i chodniku. Z początku funkcjonariusze starali się ich nie przestraszyć i zagonić w bezpieczne miejsce, ale sytuacja stawała się coraz niebezpieczniejsza. Kuce zdecydowały się biec w kierunku ekspresówki, a to już mogło zakończyć się tragedią.
Na stronie głównej gazety.pl znajdziesz więcej artykułów o polskich drogach. Pościg możecie zobaczyć na poniższym filmie:
Gdy kucyki zaczęły biec w stronę drogi ekspresowej, funkcjonariusze podjęli próbę ich zatrzymania. Zajechali im drogę zmuszając do zatrzymania. Policjanci za zgodą właściciela pobliskiej posesji zagonili je na zamknięty teren, aby nie stwarzały zagrożenia
- komentuje policja. Kucyki trafiły więc do tymczasowego aresztu, a policjanci zaczęli szukać ich właściciela. Ten był bardzo zaskoczony całą sytuacją i twierdził, że zabezpieczył je przed ewentualną ucieczką.
Policjanci pomogli w doprowadzeniu niesfornych kucyków do ich zagrody, a właściciel został pouczony, by na przyszłość lepiej pilnował zwierząt. Można więc powiedzieć, że ucieczka kucyków dla wszystkich zakończyła się szczęśliwe. Ich samych, właściciela i kierowców. Dzięki szybkiej interwencji policji nikomu nic się nie stało.
Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Zwierzę na drodze jest zagubione i przerażone, musimy więc zachować szczególną ostrożność i przygotować się na nawet najdziwniejsze zachowanie zwierzaka. Jeśli przechodzi przez jezdnię, to lepiej się zatrzymać, włączyć awaryjne i pozwolić przejść. W takiej sytuacji, jak na powyższym filmie, kiedy widzimy zwierzęta, które uciekły z domu lub gospodarstwa na pewno trzeba zadzwonić na 112 i o całej sprawie poinformować policję.
Służby będą wiedziały, co robić i jak zabezpieczyć zwierzęta, żeby nie stwarzały zagrożenia na drodze. Galopujące kucyki z Zakrzówka miały to szczęście, że wybiegły przed maskę radiowozu. Gdyby dobiegły do drogi o dużym natężeniu ruchu, mogłoby się skończyć znacznie groźniej.
Dlatego nigdy nie ignorujmy takich sytuacji. Kierowca nie musi sam zmagać się ze zwierzętami i próbować je zatrzymać. Jednak telefon na policję to coś, co powinien zrobić każdy.