Policjanci nienawidzą tego pytania. A kierowca może je zadać podczas każdej kontroli

Policjanci mają szerokie uprawnienia w stosunku do kierujących w czasie kontroli drogowej. I choć chętnie z nich korzystają, kierowcy też mają pewną broń. W ich arsenale znajduje się pytanie, które z pewnością sprawi, że twarz funkcjonariusza poczerwienieje.

Porady w zakresie przepisów obowiązujących na drogach publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.

Kierowca w czasie kontroli drogowej zdecydowanie nie znajduje się na pozycji uprzywilejowanej. Po zatrzymaniu ma uchylić szybę, trzymać ręce na kierownicy i czekać na polecenia wydawane przez funkcjonariusza. A polecenia te mogą dotyczyć nie tylko poddania się badaniu alkomatem, ale również... otwarcia bagażnika. Tak, funkcjonariusze mają prawo przeszukać samochód. I co gorsze, kierujący niewiele na to poradzi.

Zobacz wideo Max Czornyj za kierownicą Jaguara opowiada, jak powstają jego książki

Przeszukanie i ustawowe powody. Są spisane zbyt oględnie!

Podstawę do przeszukania stanowi art. 5 ust. 1 pkt 5 ustawy o policji. I choć rzeczywiście wskazuje on na powody, dla których przeszukanie może być realizowane bez nakazu, tak naprawdę pasują one do każdego. Bo nawet staruszka jadąca z wnuczkami w czystej teorii może przewozić broń, przedmioty, których posiadanie jest zabronione lub przedmioty, które stanowią dowód w aktualnie prowadzonym postępowaniu.

Policjant chce przeszukać auto? Nie stawiaj oporu. To nie ma sensu

W sytuacji, w której policjanci postanowią przeszukać samochód, kierowca może niewiele zrobić. Stawianie oporu nie ma żadnego sensu. Funkcjonariusze zastosują bowiem środek przymusu bezpośredniego, a do bagażnika i tak zajrzą. Z tą jednak różnicą, że jednocześnie kierujący może trafić np. do aresztu. Jest jednak pewne pytanie, które może sprawić, że policjant chcący przeszukać samochód, z całą pewnością poczerwienieje na twarzy, a być może nawet odstąpi od czynności. I pytanie to dotyczy spisania protokołu.

Prośba o protokół rozwścieczy policjanta. On wie co to znaczy...

Czemu policjanci tak nie lubią protokołów? Powodów jest kilka. Bo nie mogą odmówić, bo czynność zajmuje często kilkadziesiąt minut, bo w dokumencie należy dokładnie opisać każdy przedmiot napotkany podczas przeszukania oraz bo protokół zostawia w dokumentacji ślad z kontroli drogowej i może się stać przyczyną do skargi na działania funkcjonariusz. Co więcej, kierowca choć musi podpisać protokół, może to zrobić dopiero w kształcie, z którym zgadza się w stu procentach. A to oznacza, że może nanosić w nim poprawki w nieskończoność...

Kto poza policją może przeszukać samochód?

W tym punkcie ciekawostka, prawo do przeszukania samochodu mają nie tylko policjanci. To samo dotyczy funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, Służby Celnej, Straży Granicznej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W ich przypadku również działa jednak zasada z protokołem.

Przed przeszukaniem auta policjant musi pamiętać o dwóch rzeczach

Oczywiście warto pamiętać o tym, że przeszukanie – jak wszystkie inne elementy kontroli drogowej – jest procedurą sformalizowaną. Zanim funkcjonariusz zacznie grzebać w bagażniku waszego auta, musi spełnić dwa wymogi. Po pierwsze ma się przedstawić i podać stopień służbowy, a jeżeli pełni służbę w stroju cywilnym, powinien okazać również legitymację – w taki sposób, aby kierowca miał możliwość wyczytania z niej danych identyfikacyjnych czy nawet ich zapisania. Po drugie konieczne jest podanie przyczyny przeszukania i podstawy prawnej.

Więcej o: