To będzie czarny czerwiec na polskich stacjach benzynowych. Wraz z początkiem tego miesiąca padł rekord – metr sześcienny benzyny 95 kosztował w hurcie 7406 złotych. Wydawało się, że gorzej być nie może, ale okazało się, że kolejny dzień przyniósł kolejną podwyżkę.
Więcej informacji na temat cen paliw znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W tej chwili litr najtańszej benzyny 95-oktanowej kosztuje 7519 złotych. Po doliczeniu do tej kwoty obniżonego (antyinflacyjnego), 8 proc. podatku VAT wychodzi 8,12 złotych za litr - tyle zapłacą stacje benzynowe. Jak wiadomo, muszą jeszcze dołożyć do tej kwoty swoją marżę.
Z kolei olej napędowy od kilku dni również notuje podwyżki cen. Od wczoraj hurtowe ceny wzrosły o prawie 30 groszy. W związku z tym jeden metr sześcienny kosztuje teraz 7172 złote, co po dodaniu podatku VAT daje 7,74 zł za litr. Do tego trzeba jeszcze doliczyć marżę stacji.
Podwyżki cen hurtowych w przypadku benzyny działają jak bomba z opóźnionym zapłonem. Wszystko dlatego, że w naszym kraju tego paliwa zużywa się 3,5 razy mniej niż oleju napędowego. Dlatego na korektę cen przyjdzie jeszcze poczekać.
Często zdarza się, że na stacjach należących do państwowego koncernu ceny paliw są utrzymywane poniżej cen hurtowych. Wtedy problem ma konkurencja, która musi zaopatrywać się w paliwo po cenach wyższych niż wynosi cena detaliczna na większości stacji w Polsce.
Wszystko wskazuje na to, że już niebawem na stacjach benzynowych cena za litr benzyny 95 rozpoczynająca się od 8 zł nie będzie niczym nadzwyczajnym. Przy okazji przypominamy, że cały czas obowiązuje obniżona, "antyinflacyjna" stawka VAT na paliwa. Zamiast 23 proc. kierowcy płacą jedynie 8 proc. Gdyby od jutra wróciły stare stawki podatków, benzyna kosztowałaby ponad 9 złotych za litr!
