W Europie wciąż trzeba mieć Zieloną Kartę, żeby nie płacić za koszty napraw. Lista państw

Unia Europejska nas trochę rozpieściła. Ale w kilku krajach Europy polski kierowca musi mieć ze sobą Zieloną Kartę Kierowcy. Chyba że w razie wypadku chce pokryć koszty napraw ze swojej kieszeni.

Zielona Karta Kierowcy - weź ją ze sobą albo zapomnij, że masz ubezpieczenie

Zielona Karta Kierowcy (lub Zielona Karta OC - używane są różne określenia) to formalne potwierdzenie tego, że kierowca ma wykupione ważne ubezpieczenie. Jego wyrobienie zajmuje niewiele czasu i jest niedrogie (lub darmowe), ale wielu kierowców przypomina sobie o nim dopiero wtedy, gdy za kolizję lub wypadek za granicą musi zapłacić z własnej kieszeni, nawet wtedy, jeśli posiada aktualne ubezpieczenie.

Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo Policjanci szukają sprawcy potracenia 6-letniej dziewczynki

Zielona Karta OC - jak ją wyrobić

Najprostszą metodą wyrobienia Zielonej Karty OC jest skontaktowanie się ze swoim ubezpieczycielem i poinformowanie go o chęci wyrobienia dokumentu. Wystarczy podać swoje dane oraz informację dokąd i w jakim terminie będziemy podróżować. Ubezpieczyciel wystawi Zieloną Kartę (pod warunkiem, że mamy aktualne ubezpieczenie) minimum na 15 dni, ale nie dłużej niż na rok.

Cała procedura zajmuje kilka dni i najczęściej jest bezpłatna, choć zdarza się, że niektórzy ubezpieczyciele życzą sobie za wyrobienie Zielonej Karty kilkadziesiąt złotych. Warto jednak rozpocząć wyrabianie Zielonej Karty OC z odpowiednim wyprzedzeniem - szczyt urlopowy może wydłużyć okres oczekiwania na dokument.

Warto pamiętać, że nie ma obowiązku wyrabiania Zielonej Karty OC u swojego ubezpieczyciela. Jeśli mamy mało czasu, można spróbować skrócić okres oczekiwania na dokument, dzwoniąc do innych towarzystw ubezpieczeniowych.

W jakich krajach potrzebna jest Zielona Karta OC

Jeśli celem naszej podróży są kraje należące do Unii Europejskiej, nie będziemy potrzebować Zielonej Karty OC - wystarczy standardowe, krajowe potwierdzenie ważnego ubezpieczenia. Tak samo jest w Szwajcarii, Norwegii czy na Islandii. Kraje Europy (lub bliskie Europy), w których Zielona Karta OC jest obowiązkowa, to m.in:

  • Albania,
  • Azerbejdżan,
  • Białoruś,
  • Czarnogóra,
  • Izrael,
  • Macedonia Północna,
  • Maroko,
  • Mołdawia,
  • Rosja,
  • Tunezja,
  • Turcja,
  • Ukraina.

Na wszelki wypadek warto też wyrobić Zieloną Kartę OC przed wyjazdem do Wielkiej Brytanii.

Gaśnica może nie wystarczyć

Wyjeżdżając za granicę, warto pamiętać nie tylko o Zielonej Karcie OC, ale też o obowiązkowym wyposażeniu samochodu w poszczególnych krajach. W Polsce w samochodzie musimy wozić tylko gaśnicę oraz trójkąt ostrzegawczy. Brak któregoś z tych elementów może okazać się kosztowny, bo ustawodawca zostawił policjantowi bardzo szerokie widełki - mandat waha się od 20 do 500 zł. Wielu kierowców uważa, że w samochodzie trzeba mieć apteczkę, ale nie jest to uregulowane przez prawo. Choć oczywiście radzimy zestaw pierwszej pomocy w swoim aucie wozić zawsze. A jak jest w innych krajach? Oto kilka przykładów:

  • Austria - zestaw pierwszej pomocy,
  • Czechy - zestaw pierwszej pomocy,
  • Francja - kamizelka odblaskowa, trójkąt ostrzegawczy,
  • Niemcy - trójkąt ostrzegawczy, kamizelka odblaskowa, zestaw pierwszej pomocy,
  • Słowacja - trójkąt ostrzegawczy, kamizelka odblaskowa,
  • Słowenia - trójkąt ostrzegawczy, kamizelka odblaskowa, zestaw pierwszej pomocy, zapasowe żarówki,
  • Szwajcaria - trójkąt ostrzegawczy,
  • Włochy - trójkąt ostrzegawczy.

Teoretycznie z obowiązku dostosowywania naszego samochodu do prawa obowiązującego w innym kraju Unii Europejskiej zwalnia Konwencja Wiedeńska o ruchu drogowym. Została zawarta 8 listopada 1968 roku i jest międzynarodowym traktatem przedstawiającym ogólne zasady ruchu drogowego obowiązujące w krajach będących jego sygnatariuszami. Według niej wyjeżdżając za granicę musimy mieć tylko to, do czego zobowiązuje nas prawo kraju, w którym samochód jest zarejestrowany.

W praktyce często okazuje się, że zagraniczny policjant i tak ukarze nas mandatem. Wysokość mandatu zależy od kraju, a opłaca się go albo od razu, albo po podjechaniu do bankomatu. W przypadku, kiedy zdecydujemy się mandatu nie przyjmować, warto zwrócić się o pomoc do polskiego konsulatu. Jeżeli zrobimy to podczas kontroli, istnieje szansa, że policjant odpuści i pozwoli nam jechać dalej. Najlepiej jednak przed wyjazdem zapoznać się z lokalnymi przepisami i na wszelki wypadek zakupić dodatkowe wyposażenie.

Więcej o: