O propozycji kolejnych zmian dla kierowców szerzej opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.
Przez długie lata przepisy prawa o ruchu drogowym były pozostawione same sobie. Choć kierowcy czekali, żadnych zmian nie było. Teraz ewidentnie posłowie otworzyli puszkę Pandory. W efekcie kolejne propozycje nowelizacji sypią się jak z rękawa. Najnowsza dotyczy rond, a mianowicie tego, że ma pojawić się zapis zobowiązujący kierujących do opuszczania skrzyżowania o ruchu okrężnym, tylko prawym pasem.
O planach dotyczących rond opowiadał m.in. Marek Dworak, pełnomocnik ministra infrastruktury ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego i ruchu rowerowego w rozmowie z portalem brd24.pl. Ministerstwo chce uzupełnić art. 22 Prawa o ruchu drogowym. Chodzi o zmianę, która w jasny sposób określi, że z klasycznego ronda będzie można zjechać wyłącznie z prawego pasa, używając do tego prawego kierunkowskazu.
Pomysł wydaje się mieć jeden cel. Chodzi o uproszczenie przepisów. I choć na pierwszy rzut oka idea może wydawać się dobra, tak naprawdę jest niejako powtarzaniem oczywistych oczywistości. A decydują o tym aż dwa powody. Po pierwsze w teorii mówi się o tym, że na rondzie można z dowolnego pasa pojechać w dowolnym kierunku. To jednak nie do końca prawda. Interpretacje, szczególnie te stosowane w praktyce przez sądy, policjantów czy w systemie edukacji kierowców, są całkowicie przeciwne.
Prawy pas ronda służy do skrętu w prawo, ewentualnie jazdy prosto na rondzie. Lewym należy jechać prosto, skręcać w lewo lub zawracać. I reguły te są świetnie znane od lat. Poza tym nawet dziś nie brakuje przypadków, w których kierujący MUSI opuścić rondo prawym pasem. Dotyczy to m.in. scenariusza, w którym droga wyprowadzająca z ronda składa się tylko z jednego pasa w danym kierunku.
Po drugie wprowadzenie sztywnej reguły mówiącej o tym, że rondo należy opuszczać prawym pasem, doprowadzi do sytuacji, w której pas lewy pozostanie w dużej mierze bezużyteczny. Po co kierowca będzie miał go zajmować, skoro później nikt nie będzie chciał go wpuścić na pas prawy. Pas prawy stanie się zatem pasem nie tylko do skręcania w prawo i jazdy na wprost, ale również skręcania w lewo czy zawracania. To zdecydowanie zmniejszy przepustowość tego typu skrzyżowań i sprawi, że w większych miastach zaczną powstawać potężne korki.
W słowach Marka Dworaka można znaleźć jeszcze jedną nieścisłość. Mówi on o nowych zasadach na klasycznym rondzie. Klasycznym rondzie, czyli tak właściwie to jakim? Przepisy nie przewidują pojęcia ronda klasycznego czy chociażby turbinowego. Precyzowanie w takim przypadku może się zatem okazać kopaniem z koniem i dalszym rozbudowywaniem przepisów. A to zawsze stoi w sprzeczności z precyzją ich znaczenia.
Na koniec jeszcze jedna wskazówka. Od szkoły podstawowej nauczyciele zawsze powtarzali mi, abym porównywał się do lepszych, nie do gorszych. W tym przypadku jednak władze doszły do wniosku, że reguły należy równać do dołu, a nie góry. A to po prostu może być szkodliwe. Jeżeli zatem miałbym coś doradzać w kwestii nowych przepisów dotyczących rond, radziłbym aby usankcjonować interpretacje obecnie stosowane przez policję i sądy. Warto zatem stworzyć przepis, który powie wyraźnie, że na rondzie każdy pas ma inne zadanie i że kierunkowskaz należy wrzucić tylko podczas zjeżdżania ze skrzyżowania. Proste.