Przepisy o zatrzymaniu prawa jazdy mogą być niekonstytucyjne

Kierowcy poruszający się w obszarze zabudowanym z prędkością wyższą o ponad 50 km/h, obligatoryjnie tracą uprawnienia na trzy miesiące. Dokument decyzją administracyjną jest zatrzymywany przez starostę lub sąd, a osoba karana już po 24h nie może wsiadać za kierownicę. Przepisy te mogą być niekonstytucyjne.

W Polsce od kilku lat obowiązują surowe przepisy, umożliwiające w łatwy sposób zatrzymywanie zmotoryzowanym uprawnień do kierowania pojazdami. Art. 135 kodeksu drogowego - Prawo o ruchu drogowym, zawiera zapis, że w przypadku przekroczenia dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h, policjant ujawniający takie wykroczenie w trakcie prowadzonej kontroli drogowej obligatoryjnie zatrzymuje kierowcy dokument prawa jazdy.

Po przesłaniu dokumentu do właściwego starosty zostaje wydana decyzja administracyjna skutkująca odebraniem uprawnień na 3 miesiące. Ujawnienie sytuacji ponownego kierowania pojazdem w powyższym 3-miesięcznym okresie, oznacza wydłużenie kary do 6 miesięcy. Kolejna wpadka kierowania bez prawa jazdy skutkuje zaś cofnięciem uprawnień.

"Dziennik Gazeta Prawna" donosi, że przepisy te mogą być niekonstytucyjne. Tak uważa pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Jak dowiadujemy się z publikacji "Dziennika", zdaniem sędzi decyzja starosty o zatrzymaniu prawa jazdy narusza lojalność państwa względem obywatela, zasadę dwuinstancyjności postępowania i prawo do sprawiedliwego procesu. Tego samego zdania jest Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Więcek i Marszałek Sejmu Elżbieta Witek. W sprawie tej został już skierowany do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności przepisu z konstytucją.

W uproszczeniu, osoba, której zatrzymuje się prawo jazdy, nie ma żadnej możliwości bronienia się przed tą karą. Nawet jeśli zdaniem kierującego kara jest nieuzasadniona. Decyzja starosty zapada w trybie natychmiastowym, co uniemożliwia odwołanie się od takiej decyzji. Osoba już po 24-godzinach od popełnienia wykroczenia traci możliwość legalnego prowadzenia pojazdu mechanicznego.

Kierujący o swoją rację i udowodnienie niewinności może walczyć w sądzie, ale przez ten czas i tak nie może wsiadać za kierownicę. Przepis o obligatoryjnym odbieraniu prawa jazdy ma więc charakter represyjny. W takich okolicznościach najbardziej poszkodowaną grupą są kierowcy zawodowi, którzy bez możliwości obrony i szansy na udowodnienie, że są niewinni, tracą pracę i możliwość zarabiania w okresie, kiedy zostają pozbawieni uprawnień wymaganych do świadczenia pracy.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.