Awaryjność auta jest trudno mierzalnym parametrem. Niemiecki automobilklub ADAC opiera swoje coroczne raporty na temat awaryjności aut na liczbie wezwań pomocy drogowej w Niemczech. Następnie odnoszone są one do liczby zarejestrowanych egzemplarzy danego modelu, w danym wieku. Warunkiem uwzględnienia w raporcie było co najmniej 10 tys. zarejestrowanych egzemplarzy w danym roku. W najnowszym raporcie uwzględniono 132 modele 22 marek w wieku od 3 do 10 lat.
Więcej raportów ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Auta w raporcie zostały podzielone na 6 kategorii pod względem rozmiaru. Przy czym w ostatniej znalazły się jedynie 3 modele. Twórcy dodają, że ponad 40 proc. wszystkich zgłoszeń w ostatnich latach jest spowodowanych rozładowanym akumulatorem. Nie wiadomo jak wyglądałyby wyniki, gdyby tych zgłoszeń nie uwzględniać, ale mogłyby lepiej obrazować awaryjność pojazdów. Usterki, które były winą kierowcy lub dotyczyły opon, nie były uwzględniane. Liczba podana w nawiasie przedstawia wszystkie zgłoszenia na 1000 zarejestrowanych modeli w ciągu roku.
W tej kategorii znalazło się 12 modeli. Najmniej awaryjna okazała się Toyota Aygo (4,9)
W tej kategorii znalazło się 31 modeli. Najmniej awaryjne okazały się Audi A1 (2,5) oraz Suziki Vitara (2,9)
W tej kategorii znalazło się 51 modeli. Najmniej awaryjne okazały się BMW serii 1 (2,4), Audi Q2 (2,9) oraz BMW serii 2 (2,9)
W tej kategorii znalazło się 20 modeli. Najmniej awaryjne okazały się BMW X3 (2,3) oraz Audi A4 (2,8).
W tej kategorii znalazło się jedynie 12 modeli. Najmniej awaryjne z tej grupy było BMW serii 5 (3,3)
Najbardziej awaryjnym autem spośród wszystkich było Renalut Scenic z wynikiem 33,4 zgłoszonych awarii na 1000 egzemplarzy w danym wieku. Cały raport dostępny jest tutaj.