Do opisywanej sytuacji doszło tuż po weekendzie majowym – 4 maja o godzinie 15:30. Gdy na miejsce zgłoszenia przyjechał patrol policji, ciężarówki już nie było. Świadkowie zdarzenia zeznali funkcjonariuszom, że kierowca spał w kabinie, a przez boczną szybę wystawała jego noga. To wszystko działo się na jednej z głównych drogowych arterii w Łodzi. Ciężarówka stojąca na środku drogi skutecznie blokowała przejazd, przez co powstał ogromny korek.
Więcej informacji na temat ruchu drogowego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Krzyki świadków, którzy chcieli sprawdzić, dlaczego pojazd stoi na środku drogi wybudziły kierowcę, który od razu uruchomił silnik i szybko odjechał w kierunku Alei Włókniarzy. Policjanci udali się w tym kierunku, ale poszukiwania zostały szybko zakończone, ponieważ nadeszło kolejne zgłoszenie.
Tym razem w okolicy skrzyżowania ul. Piłsudskiego i Przędzalnianej zauważono podejrzaną ciężarówkę. Kierowca często zmieniał pasy ruchu, a gdy na horyzoncie pojawił się policyjny radiowóz, mocno zwolnił.
Po zatrzymaniu okazało się, że jest pijany. Po przebadaniu alkomatem wyszło, że miał ponad trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. 38-letni kierowca twierdził, że nie był pijany, a sytuacji związanej z zaśnięciem nie pamiętał.
Funkcjonariusze policji zatrzymali prawo jazdy i skierowali wniosek do sądu o ukaranie kierowcy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.