Więcej porad dotyczących ruchu pojazdów i przepisów publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
Mandaty grozy? Tak, to hasło jest aktualne jak nigdy wcześniej także w czasie... kolizji. Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym kierowca wyprzedzał przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia, a do tego naruszył linię podwójną ciągłą i spowodował kolizję drogową. W sytuacji, w której na miejscu zdarzenia pojawi się patrol policji, sprawcy z całą pewnością opadną ręce. Bo będzie czekać na niego mandat wynoszący dokładnie 2200 zł. Co więcej, wykroczenie oznacza aż 10 punktów karnych.
Potężna kwota mandatu za kolizję wynika z działania nowego taryfikatora mandatów. Ten w pierwszej kolejności każe wlepić kierowcy 1000 zł i 6 punktów karnych za spowodowanie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Następnie policjanci musza dopisać do kwoty grzywny karę przypisaną wykroczeniu stanowiącemu znamię stworzenia zagrożenia. W tym przypadku będzie to 1000 zł za nieprawidłowe wyprzedzanie i 200 zł za przekroczenie linii ciągłej.
Tak ukształtowana rzeczywistość sprawia, że po kolizji sprawcy nie powinni zbyt chętnie godzić się na obecność radiowozu na miejscu zdarzenia. Tym bardziej że ta wcale nie jest konieczna. Kierowcy mogą bowiem załatwić sprawę między sobą. I w takim przypadku stosowane są dwa rozwiązania.
Oświadczenie sprawcy kolizji może być napisane zarówno na druku dostępnym na stacji benzynowej lub uzyskanym w sieci, jak i spisane ręcznie. Jakie dane powinno zawierać? Aby usprawnić proces wypłaty odszkodowania, najlepiej zapisać w nim:
Podczas spisywania oświadczenia warto pamiętać o tym, aby najlepiej powstało ono w dwóch egzemplarzach. Jeżeli to nie jest możliwe, oryginalny dokument powinien zabrać ze sobą poszkodowany, a ewentualną kopię lub zdjęcie sprawca.