Kolejne porady w zakresie zasad ruchu drogowego znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Kierowcy przyzwyczaili się do tego, że ruch jest regulowany przede wszystkim przy pomocy znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej. I choć to w dużej mierze prawda, zawsze może się pojawić sytuacja, w której drogi będą się krzyżować, ale na tym połączeniu nie będzie ani znaków, ani sygnalizatorów. Co wtedy? A wtedy działa jeden z najważniejszych przepisów drogowych. Mowa o tzw. zasadzie prawej dłoni.
Zasada prawej dłoni czy ręki to nazwa raczej potoczna. Przepisy mówią bowiem o pierwszeństwie pojazdu nadjeżdżającego z prawej strony. I do tej kwestii odnosi się art. 25 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Mówi on wyraźnie, że:
Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.
W skrócie, jeżeli dojeżdżacie do skrzyżowania, na którym nie ma znaków drogowych czy sygnalizacji świetlnej, w celu wyznaczenia pierwszeństwa przejazdu, możecie unieść prawą dłoń. Pojazdy, które znajdą się po jej stronie, przejadą przez połączenie dróg przed wami.
Bardzo ważne jest to, że powyższy zapis obowiązuje nie tylko na skrzyżowaniach, ale także we wszystkich innych miejscach, w których dochodzi do przecięcia kierunków ruchu. Na taką interpretację wskazuje art. 25 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Co to oznacza w praktyce? Tak naprawdę szereg scenariuszy. Pierwszeństwo dla pojazdów nadjeżdżających z prawej strony dotyczy też sytuacji, w której:
Brak znajomości powyższych zasad lub ich ignorowanie to chyba najkrótsza droga do... kolizji drogowej. A ta z całą pewnością zakończy się kosztownie. I w tym punkcie nie mówimy wyłącznie o wydatku związanym z naprawą własnego auta i utratą zniżek na polisę OC. Bo to dopiero początek. Lista kosztów zostanie uzupełniona mandatem w przypadku, w którym poszkodowany wezwie patrol policji. Funkcjonariusze wlepia grzywnę wynoszącą co najmniej 1000 zł. Tyle kosztuje spowodowanie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.