Jak podaje portal Prawo.pl - większość ośrodków zamyka rok z ujemnym wynikiem finansowym. W 2019 strata w skali całego kraju wynosiła 10,4 mln zł. W następnym roku były to aż 44 mln zł, a w 2021 roku strata wynosiła 12,9 mln zł. Jak podkreśla Mec. Rafał Cieślik ze Związku Województw RP - WORD-y prowadzą samodzielną gospodarkę finansową. Nie są w żaden sposób współfinansowane przez samorządy województw ani budżet państwa, więc ich wydatki i opłaty muszą się bilansować.
Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Wyższe ceny energii, paliw, samochodów, a także wzrost kosztów zatrudnienia sprawiły, że obecne stawki za egzaminy na prawo jazdy nie są dostosowane do kosztów ich przeprowadzania. Za najpopularniejszy egzamin praktyczny na kategorię B zapłacimy obecnie 140 zł. Tyle obecnie może kosztować godzina jazd doszkalających, co sprawia, że kursanci wolą często zaryzykować dodatkowym podejściem do egzaminu, niż płacić za kolejne godziny jazdy. Ceny samych kursów w ostatnich latach także znacznie wzrosły. Jeszcze kilka lat temu kurs na prawo jazdy kat. B kosztował w zależności od miejsca, ok. 1200-1800 zł. Dziś są to kwoty w wysokości 2300-3000 zł.
Zarząd Związku Województw proponuje, aby opłata za egzaminy wynosiła:
To maksymalne stawki, jakie są przewidziane w ustawie, choć nawet one nie zagwarantowałyby pokrycia rzeczywistych kosztów przeprowadzania egzaminów. Prezes Zarządu Związku Województw RP podaje jednak, że pozwoliłoby to na ustabilizowanie sytuacji finansowej WORD-ów oraz utrzymanie ich ciągłości i sprawności funkcjonowania.
Najlepsza zdawalność egzaminu teoretycznego na prawo jazdy kat. B jest w Lublinie (ok. 59 proc.), a najgorsza w Bolesławcu (ok. 45 proc.). W przypadku egzaminu praktycznego różnice są nieco większe. Największa zdawalność występuje w Jeleniej Górze (ok. 53 proc.), a najmniejsza w Łodzi (ok. 25 proc.)