Mało zarabiasz? Jeździj elektrykiem. Emmanuel Macron obiecuje auta elektryczne za 100 euro miesięcznie

Gospodarstwa domowe o niskich dochodach we Francji będą mogły skorzystać z programu oferującego leasing auta elektrycznego za 100 euro miesięcznie - tak obiecywał Emmanuel Macron. Jest jeden haczyk.

W minionej kampanii prezydenckiej Emmanuel Macron zapowiedział, że po zwycięstwie w wyborach stworzy program dofinansowywania przez państwo leasingu na pojazdy elektryczny dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Ma to być sposób na przyspieszenie rozwoju elektromobilności i odejścia od paliw kopalnych.

Więcej ciekawostek ze świata znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Celem programu ma być wprowadzenie dopłat, dzięki którym możliwe będzie poruszanie się elektrycznym pojazdem za 100 euro miesięcznie. Trzeba przyznać, że możliwość jeżdżenia nowym autem, w dodatku elektrycznym za taką kwotę to bardzo korzystna oferta. Minimalne wynagrodzenie "na rękę" w tym kraju wynosi 1250 euro miesięcznie, a około 50 proc. osób pracujących zarabia tam średnio 1845 euro miesięcznie.

Zapowiadany przez prezydenta Francji program, ma obejmować samochody francuskie, ale warunki nie są jeszcze sprecyzowane. Możliwe jest, że gama samochodów zostanie rozszerzona na cały koncern Stellantis. Gdyby jednak uwzględnić flotę jedynie francuskich producentów, to dyspozycji będą m.in. Renault Zoe, Twingo, Megane E-tech, DS3 E-tense oraz elektryczne Citroen C4 i Peugeot 208. Leasing ma przewidywać możliwość wykupienia auta, a program uwzględnia także dofinansowanie na instalację ładowarki w domu.

Jest jednak haczyk oraz wiele wątpliwości. Zadecydują urzędnicy

Niskie zarobki to nie jedyne kryterium przyznania dopłat. Drugim z nich jest zasadność posiadania auta i potrzeba odbywania podróży. O tym mają zadecydować urzędnicy, którzy sprawdzą także dostęp do komunikacji publicznej. Ten pomysł rodzi wiele wątpliwości. Jeżeli obietnica zostanie dotrzymana, zapewne zostaną przedstawione bardziej szczegółowe informacje i kryteria przyznawania programu. Póki co, nie wiadomo także ile osób ma docelowo obejmować program elektryków za 100 euro, ani w jaki sposób urzędnicy będą sprawdzać i podejmować decyzję, kto zasługuje na nowe auto, a kto nie.

Dla osób nieobjętych programem przewidziane są inne formy pomocy. Jak podaje portal The Connexion, Francja ma zaoferować bezodsetkowe pożyczki do 30 000 euro, aby pomóc osobom, które mieszkają lub pracują w strefach niskoemisyjnych w zakupie auta elektrycznego lub hybrydowego. Mają one być dostępne od 1 stycznia 2023 r. i dotyczyć wszystkich samochodów osobowych i dostawczych, które ważą mniej niż 2,6 tony, a ich emisje nie przekraczają 50 gramów CO2 na kilometr. Pożyczkę trzeba będzie spłacić w ciągu maksymalnie siedmiu lat.

Zobacz wideo Motocyklista w minutę uzbierał 30 punktów i 5 tys. zł mandatu. Stracił prawko i czeka na rozprawę
Więcej o: