Kierowcy samochodów użytkowych z pewnością mają sporo na głowie, jednak wyjeżdżając na drogę publiczną, powinni upewnić się, że ich pojazdy faktycznie są gotowe do jazdy. Nowy film opublikowany na kanale "STOP PIRAT" pokazuje kuriozalną stłuczkę wynikłą ze zwykłego gapiostwa.
Nie wiadomo, gdzie dokładnie wideo zostało nagrane, ale akcja dzieje się na niewielkiej, stosunkowo wąskiej uliczce. Autor filmu jedzie samochodem osobowym. Z przeciwka nadciąga hydrauliczny dźwig samochodowy (w skrócie HDS). Problem w tym, że kierowca tego drugiego najpewniej zapomniał schować jeden z podpór, które wysuwane są, aby ustabilizować pojazd w czasie pracy.
Kierowca osobówki hamuje i ostatecznie na moment się zatrzymuje. Próbuje uciekać na chodnik po swojej prawej stronie, ale jest już zbyt późno. Kierowca jadącego z przeciw HDS-a w ogóle nie jest zdziwiony sytuacją i bez zastanowienia jedzie dalej. Efekt jest łatwy do przewidzenia. Wystająca na kilkadziesiąt centymetrów poza obrys pojazdu podpora niszczy najpewniej cały bok osobowego auta.
Niestety nagranie zostało opublikowane bez dźwięku, przez co nie wiemy, czy autor nagrania w jakikolwiek sposób sygnalizował drugiemu kierowcy, że coś jest nie tak. Prowadzący dźwig swój błąd zauważa dopiero kilka sekund po spowodowaniu kolizji i zatrzymuje się po przejechaniu kilkunastu metrów.
Trudno powiedzieć, jak to możliwe, że kierowca ciężarówki zapomniał o schowaniu podpory. Ta przecież do małych nie należy, dlatego trudno jej nie zauważyć. Zwłaszcza że mowa o podporze znajdującej się po lewej stronie, niedaleko drzwi kierowcy. Być może została źle zabezpieczona i wysunęła się już w trakcie jazdy.