Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Emocje nigdy nie są dobrym doradcą na drodze. Przekonał się o tym pewien kierowca BMW z Warszawy.
Do zdarzenia doszło w dzielnicy biurowej na Służewcu w Warszawie. Nagranie zaczyna się od momentu, gdy nagrywający natrafia na kierowcę starszego już BMW, który na rondzie nie pilnował się swojego pasa i dosyć blisko przejechał na przejściu dla pieszych.
Jak się jednak okazało, zarówno nagrywający jak i kierowca w BMW jechali w tę samą stronę. Zdecydowanie za szybko jak na miejskie drogi, ale spokojnie. Bez zbędnych emocji.
Akcja zaczyna się jednak, gdy bohaterowie dojeżdżają do drugiego ronda, gdzie pojawia się trzeci uczestnik zdarzenia – Volvo. Kierowca w szwedzkim samochodzie najpierw zajeżdża drogę kierowcy BMW, a później traktuje pasy na drodze jakby były jedynie sugestią.
W tym momencie osoba siedząca za kierownicą BMW nie wytrzymała i próbowała wyprzedzić Volvo. Jak widać niestety manewr wyprzedzania z prawej strony nie udał się, gdyż BMW wjechało w tył Skody, podczas gdy Volvo zablokowało, a następnie odjechało siną w dal.
Jak już wcześniej zostało wspomniane, emocje to zły doradca. Przekonał się o tym szybko kierowca BMW, a przy okazji na przyszłość nauczy się wyprzedzać.