Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Skutki agresji Rosji na Ukrainę odczuwają powoli wszyscy Rosjanie. Także sportowcy, którzy brali udział w ostatnich igrzyskach olimpijskich pod flagą komitetu olimpijskiego.
Zazwyczaj ci sportowcy, którzy zajęli któreś z pierwszych trzech miejsc otrzymywali luksusowe samochody. Tradycja ta sięga 2006 r. Były zatem limuzyny Audi, SUV-y Mercedesa czy ostatnio popularne SUV-y BMW.
Jak podaje Autokult.pl za ostatnie igrzyska olimpijskie rosyjscy sportowcy nie otrzymają samochodów. Ostatnim razem było to BMW X5 za zajęcie pierwszego miejsca oraz X3 za drugą i trzecią pozycję. Tym razem będą musieli obejść się smakiem.
Wojna w Ukrainie spowodowała, że rynek motoryzacji w Rosji dosyć mocno się skurczył. Producenci wycofali się z państwa agresora, wstrzymali produkcję w tamtejszych fabrykach i nie eksportują tam nowych samochodów. Efekt? Ceny samochodów podskoczyły o 50 proc. w stosunku do września zeszłego roku. Za BMW X5 należy zapłacić 9 mln rubli.
Ze względu na to, że ceny aut tak poszybowały w górę, to nie mieszczą się w budżecie jaki był przewidziany dla sportowców. Z tego powodu dostaną nagrody pieniężne, na które złożyli się sponsorzy (4 mln rubli za złoto, 2,5 mln rubli za srebro i 1,7 mln rubli za brąz).
Jak zatem widać, sankcje nałożone na Rosję i decyzje poszczególnych firm odbijają się na większości Rosjan, w tym również na sportowcach.